Siostra zniszczyła jej ślub. Wszystko przez wiadomość, którą podzieliła się z bliskimi
To prawda, że państwo młodzi powinni być w centrum uwagi w czasie ich wielkiego dnia, a także tuż przed nim i po nim. Czy to oznacza jednak, że w okolicach wszystkich ślubów nie powinno być żadnych innych radosnych wydarzeń i wieści wśród najbliższej rodziny danej pary młodej? Autorka poniższego listu właśnie tak uważa. Ma ogromny żal do siostry, że na 6 tygodni przed jej weselem, podzieliła się z bliskimi swoim szczęściem.
Od tego czasu minęła już ponad dekada
Od ślubu i wesela autorki listu minęło już ponad 10 lat. Kobieta jednak dopiero niedawno postanowiła podzielić się tym, czego doświadczyła ze strony swojej siostry. Wydarzenia te miały miejsce w Irlandii. Kobieta przesłała swój list do redakcji radia RTÉ Radio 1. Tego, co w nim opisała, nie miała odwagi powiedzieć swojej siostrze w twarz…
Droga siostro,
Do mojego ślubu zostało 6 tygodni, a ja próbuję dopiąć ostatnie detale. To dla mnie bardzo stresujący czas. W wielu kwestiach musiałam pójść na kompromis, co nie było po mojej myśli. A do tego wszystkiego ostatnie dwa dni przepłakałam, przejmując się sprawami, którymi w ogóle nie powinnam się martwić. Nie zrozum mnie źle. Naprawdę cieszę się twoim szczęściem. To cudownie, że znalazłaś kogoś, kto cię uszczęśliwia i z kim chcesz spędzić resztę życia. Ale czy nie mogłaś zaczekać tych 6 tygodni, żeby ogłosić wszem i wobec swoje zaręczyny?
Zaręczyny i ślub mają miejsce tylko raz w życiu. Czas prowadzący do mojego wesela powinien być wyjątkowy. Mój wieczór panieński odbędzie się za dwa tygodnie i wybacz, że zachowuję się jak panna młoda z piekła rodem, ale cała uwaga powinna skupiać się na mnie i na moim wielkim dniu, a nie na tobie i twoich zaręczynach! Nie jesteśmy już dziećmi, a życie to nie konkurs. Dlatego zdecydowałam się napisać ten list, a po ślubie podejmę decyzję, czy ci go dać. Proszę, wybacz mi, że nie reaguję zbyt entuzjastycznie na twoje zaręczyny, ale w tym momencie ciężko mi zdobyć się na uśmiech
Jestem bardzo zraniona, że ani ty, ani twój narzeczony nawet przez chwilę nie zastanowiliście się nad tym, w jaki sposób wiadomość o waszych zaręczynach wpłynie na mnie i na mój ślub. To powinien być mój czas na to, by być w centrum uwagi, a wy w bezmyślny sposób odebraliście mi to. W przyszłości oboje będziecie mieli swoją chwilę i mam nadzieję, że nikt nie zrobi wam takiego świństwa, jakie wy zrobiliście mi. Nikomu nie mówiłam o tym, jak bardzo mnie to boli, ponieważ nie chcę umniejszać waszego szczęścia. Nie chcę też, żeby nasi rodzice wiedzieli, jak cierpię z tego powodu – nie zamierzam ich denerwować i doprowadzić do awantury
Droga świadkowo, dziękuję za twoją troskliwość. Chociaż nie jest to dla mnie wielkie zaskoczenie
Myślicie, że siostra zasłużyła na takie słowa?
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl