Podzielił się zdjęciami ze swojego ślubu. Gdy ludzie spoglądają na Pannę Młodą, nie dowierzają
Niektórzy ludzie mogą wyglądać inaczej, być niepełnosprawni, cierpieć na poważne choroby, ale to nie oznacza, że miłość, prawdziwa miłość, jest dla nich czymś nieosiągalnym, a ta piękna historia niech będzie tego dowodem…
Każdy ma prawo do miłości i realizacji marzeń
Sean Stephenson cierpi na wrodzoną łamliwość kości. Jest to genetyczna choroba, która polega na zaburzeniach w prawidłowej budowie kolagenu, głównego składnika kości.
Kiedy Sean przyszedł na świat większość jego maleńkich kosteczek była złamana. Lekarze nie dawali mu zbyt wielu szans na przeżycie…
Sądzili, że nie przetrwa nawet pierwszej nocy
On okazał się być prawdziwym wojownikiem. Gdy po pewnym czasie lekarze zaczęli sugerować, że nie dożyje 3 lat, on również za nic miał ich słowa. Przeżył nie tylko pierwszą dobę i 3 lata, ale i znacznie dłużej.
Zanim skończył 18 lat, przeszedł już ponad 200 złamań
Niestety, ludzie również nie byli dla niego łaskawi. Z powodu choroby często mu dokuczano i wyszydzano go. Jednak to wszystko, co przeszedł nie spowodowało, że stał się zamkniętym w sobie i unikającym ludzi człowiekiem. Wręcz przeciwnie.
W wieku 17 lat po raz pierwszy spróbował swoich sił w oratorstwie
Dzięki temu stał się znanym i bardzo poważanym mówcą motywacyjnym. Ma setki fanów na całym świecie. A teraz jest też psychoterapeutą i pomaga innym ludziom. Jak sam twierdzi, ta praca daje mu najwięcej satysfakcji.
Jednak nie to wzbudza w ludziach najwięcej kontrowersji…
To, co stało się dla ludzi najbardziej emocjonujące, to jego miłość, a w konsekwencji i małżeństwo. W 2012 roku Sean poślubił swoją dziewczynę Mindie, która jest w pełni zdrową osobą.
Zdjęcia z ich ślubu poruszyły cały Internet!
Wszystko przez widoczne na pierwszy rzut oka różnice fizyczne. Mindie musiała stawić czoła wielu nieprzyjemnym pytaniom. Była zmuszona też poradzić sobie z wieloma przykrymi komentarzami na temat jej miłości do Seana, a raczej do jego pieniędzy oraz ich życia seksualnego.
Sugerowano nawet, że prawdopodobnie i tak ma kogoś „na boku”, kto ją zadowala. Jak przystało na kochającą żonę nie poddała się i trwa dzielnie przy ukochanym mężu.
