×

Schorowany 89-letni powstaniec prosi o pomoc. Razem z żoną nie mają środków na godne życie

Wojna to zło, które odbiera nadzieję i zabiera bliskich. Dokładnie o tym wie 89-letni powstaniec, które dziś, nie mając środków do życia, prosi o pomoc. Aż serce pęka na samą myśl, że ktoś, kto walczył o swój kraj, wiele ryzykował w młodym wieku, dziś nie ma środków do tego, aby godnie żyć. Historią pana Zdzisława „Alka” Pietrzykowskiego media zainteresowały się po tym, jak na jednej z ławek w parku umieścił przejmujący apel, w którym prosi ludzi o pomoc…

Godne życie należy się każdemu z nas…

W jakich warunkach żyje 89-letni pan Zdzisław z żoną? Wilgoć, odpadające ściany i brak warunków, które zapewniłyby parze komfort i spokojne życie. Dlatego pan Zdzisław jako głowa rodziny zdecydował się na to, że poprosi o pomoc. Nie miał pojęcia, gdzie jej szukać i do kogo się zwracać. Razem z żoną czuli się tak bezsilni, że 89-latek zaczął od umieszczenia ogłoszenia w parku. Mimo swoich licznych chorób (niewydolne serce, reumatyzm i tętniak) postanowił samodzielnie zabrać się do tej pracy. Lekarze zalecają mu leżenie, ale pan Zdzisław nie jest w stanie leżeć bezczynnie. Serce pęka na samą myśl, że kiedyś ryzykował własnym życiem, aby chronić innych, a dziś nikt nie jest w stanie wyciągnąć ręki do powstańca…

Gest, który porusza

Losem małżeństwa Pietrzykowskich zainteresowała się pani Monika Darkowska, która jest sąsiadką pary. Nie mogła przejść obojętnie obok tak rozpaczliwego apelu. Młoda kobieta ma ogromny szacunek do wszystkich walczących w powstaniu. Z opowieści dziadka wie przez co ludzie wówczas musieli przechodzić. Pani Monika nie czekała na to, aby sprawa ucichła. Postanowiła udostępnić prośbę pana Zdzisława na portalach społecznościowych. Każdy z nas wie, że mogą one mieć ogromną siłę, gdy są wykorzystywane z głową. Od tego czasu wiele osób dowiedziało się o losie powstańca, który dziś walczy o każdy dzień… Państwo Pietrzykowscy nie mają środków do tego, aby wykupić wszystkie leki, które powinni. Za pieniądze, które im zostają, starają się żyć, ale ledwo wiążą koniec z końcem. Zawsze z czegoś muszą rezygnować… W ich domu po interwencji sąsiadki pojawili się wolontariusze, którzy zaczęli działać z czystej potrzeby serca. Jednak ich działanie to kropla w morzu potrzeb.

Smutna rzeczywistość?

I choć małżeństwo jest wspierane przez swoją społeczność, potrzebują zdecydowanie więcej. Dlatego też na jednej ze stron postanowiono zbierać pieniądze dla pary, dzięki którym można wyremontować ich mieszkanie i zapewnić godne życie, na które zdecydowanie zasługują.

Jak pomóc?

Jeśli poruszył Was los pana Pietrzykowskiego, można wspomóc go w bezpośredni sposób, wpłacając pieniądze na jego konto 89124064361111001028786231. Powstała także zbiórka pieniędzy, dzięki której zostanie przeprowadzony remont mieszkania 89-latka. Więcej informacji pod tym linkiem.

Może Cię zainteresować