×

Zeznawała z zemsty! Gdyby nie sąsiadka, Tomasz Komenda nie trafiłby do więzienia

Sąsiadka pogrążyła Tomasza Komendę, ponieważ w ten sposób chciała się na nim zemścić. Dorota P., która odpowiada za niesprawiedliwe osądzenie mężczyzny, nigdy nie poniosła odpowiedzialności za swój czyn. Gdy sprawa wyszła na jaw, zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach.

Przyjęcie w Alcatraz

Początek sprawy Tomasza Komendy to Sylwester 1996 roku. Właśnie tego dnia 15-letnia Małgosia Kwiatkowska z Jelcza-Laskowic pod Wrocławiem udała się na dyskotekę. Dziewczynka wraz z przyjaciółką, Iwoną oraz innymi koleżankami zamierzała bawić się w klubie o jakże wymownej nazwie – Alcatraz, położonym w pobliskich Miłoszycach. Zgodnie z umową zawartą z rodzicami, Małgosia miała wrócić do domu nie później niż następnego dnia o 5:00 rano. Nastolatka miała wsiąść do pociągu relacji Wrocław-Opole. Niestety nigdy nie wróciła do domu. Rodzice zaniepokojeni nieobecnością córki rano pojechali na miejsce, gdzie miała miejsce zabawa. We wsi panowała cisza. Ojciec dziewczynki relacjonował:

O 7.00 rano byliśmy w Miłoszycach. Wioska spała.

Zaledwie kilka godzin później odnaleziono ciało Małgosi. Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynikało, że Małgosia Kwiatkowska zmarła na skutek wychłodzenia. Sprawcy zgwałcili ją, pobili, a następnie pozostawili na śniegu całkowicie nagą. Przy sięgającym -20 stopni mrozie, dziewczynka nie miała szans na przeżycie. Pogrążony w rozpaczy ojciec Małgorzaty mówił później w wywiadzie z mediami:

Zabili nam córkę w środku wioski. Wokół bawiło się 500 osób. Ludzie słyszeli, jak wzywała pomocy. Wołała: „mamo, mamo!”. Mówili mi to później. Nikt jej nie pomógł. Umierała tam kilka godzin i nikt jej nie pomógł.

Niecały rok od zdarzenia, śledztwo zostało umorzone. Śledczy znaleźli co prawda DNA, ale policjantom nie udało się namierzyć sprawców. Rodzice zmarłej wiedzieli, że ich córka od niedawna spotykała się z 18-letnim chłopakiem. Poznała podczas praktyk. Nigdy go jednak nie poznali i nie wiedzieli jak wygląda.

Sąsiadka pogrążyła Tomasza Komendę

W 1999 roku media przedstawiły wizerunki kilku mężczyzn, którzy mogli znajdować się w otoczeniu 15-latki w feralną noc. Program poświęcony sprawie morderstwa Małgosi oglądała Dorota P. oraz goście, którzy odwiedzili ją z okazji imienin. Na zabawie był obecny m.in. funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego. Kobieta stwierdziła wówczas, że zna jednego z poszukiwanych. Powiedziała, że jej zdaniem jest to wnuk jej sąsiadki. Ze względu na brak wyraźnych postępów śledztwa i nieudolność organów ścigania ta niepotwierdzona informacja stała się punktem zaczepienia dla Prokuratury. Śledczy nie wiedzieli jednak, że przez Dorotę P. przemawia nienawiść w stosunku do rodziny Komendów.

Kilka lat wcześniej Teresa Klemańska, czyli mama Tomasza Komendy wielokrotnie sprawowała opiekę nad kilkuletnim synem sąsiadki. Nadszedł jednak moment, gdy częste wizyty zaczęły jej przeszkadzać. Gdy odmówiła opiekowania się dzieckiem, między kobietami wywiązała się kłótnia. Dorota P. groziła, że się odegra. Klemańska wspominała później jej słowa:

Powiedziała mi wtedy, że jeszcze ją popamiętam i że będę przez nią płakała.

Niedługo po imieninach sąsiadki, Tomasz Komenda trafił do aresztu. 23-letni wówczas mężczyzna posiadał alibi potwierdzone przez kilkanaście osób. Wszyscy potwierdzili, że spędzał sylwestra w domu z bliskimi. Dla Prokuratury większe znaczenie miała jednak słowna opinia sąsiadki.

Fałszywe zeznania

Przepełniona nienawiścią sąsiadka Komendy zeznawała w sądzie, że Tomasz wychowywał się w patologicznej rodzinie, w której awantury były codziennością. Matka Tomasza wyznała, że pomimo tego, że kobieta zmieniła nazwisko, doskonale wiedziała, że to jej nieprawdziwe zeznania pogrążyły jej syna.

Gdy usłyszałam w sądzie, że będą odczytane zeznania jakiejś Doroty, to – chociaż zmieniła nazwisko – wiedziałam, że to ona.

Niedługo później okazało się, że policyjne psy wytypowały zapach Tomasza Komendy na kominiarce sprawcy, a odlew uzębienia pasuje do śladów pozostawionymi na ciele ofiary. 6 czerwca 2004 r. Komendzie zasądzono 25 lat kary. W więzieniu przeszedł istny koszmar. Przez długie lata był bity, zastraszany i poniżany przez współwięźniów oraz funkcjonariuszy policji. Trzykrotnie znalazł się na skraju załamania nerwowego i usiłował popełnić samobójstwo. Dopiero w 2018 roku Sąd Najwyższy ogłosił, że Tomasz Komenda jest niewinny.

Po latach kobieta została poddana badaniu wariografem. Urządzenie jednoznacznie wykazało, że kłamała. Kobieta tłumaczyła się wówczas, że wcale nie twierdziła, że Komenda zabił.

Ja tylko rozpoznałam go na portrecie pamięciowym, ale na portretach rozpoznałam też jego ojczyma i brata. Od początku uważałam, że jeżeli Tomek mógłby to zrobić, to tylko w ich towarzystwie. Był od nich bardzo zależny, sam na pewno nie zdecydowałby się na coś takiego. Ja też uważam, że on jest niewinny. Jeżeli on byłby winny, to jego brat i jego ojczym powinni być winni. A jeżeli oni są niewinni, to on też jest niewinny.

Zagadkowa śmierć

Dorota P. zarzekała się, że do złożenia fałszywych zeznań zmusił ją prowadzący śledztwo policjant.

Rozpoznałam go w czasie towarzyskiego spotkania, ale nie chciałam zeznawać (…). Policja mnie szantażowała i straszyła. Po tym, jak rozpoznałam Tomasza, [policjant] przychodził do mnie codziennie. Czułam się zastraszana. Był wielki, groźny, bałam się go. Gdy nie chciałam zeznawać, groził, że sama skończę w więzieniu. Mówił, że mogą mnie oskarżyć o chronienie mordercy. Byłam już wykończona nerwowo i dlatego w końcu się zgodziłam.

Ostatecznie Dorota P. nigdy nie odpowiedziała przed wymiarem sprawiedliwości za swoje kłamstwa. Zupełnie niespodziewanie w czerwcu 2018 roku zmarła w trakcie postępowania dotyczącego przekroczenia uprawnień. Wówczas ruszyło kolejne śledztwo w celu ustalenia, czy za śmierć kobiety odpowiadają osoby trzecie. W ekspertyzie podano informację, że śmierć kobiety nastąpiła z przyczyn naturalnych.

Biegli stwierdzili, że do śmierci doprowadziła ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, która była następstwem samoistnych zmian chorobowych.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Instagram, Facebook

Może Cię zainteresować