×

„Biorę go między nogi… i za każdym razem tracę cnotę”. Wyznanie Janiny z Sanatorium miłości

W ostatnim nagraniu „Sanatorium miłości” kuracjuszką odcinka została Janina z Torunia. Humor, jaki później udzielał się rudowłosej uczestniczce programu, był specyficzny. Przez swoje teksty, emerytka stała się gwiazdą Internetu.

Wspólne spędzanie czasu

Kuracjuszom podczas pobytu w sanatorium (poza różnymi zabiegami leczniczymi), zapewnia się przeróżne atrakcje. W ostatnim odcinku producenci programu zorganizowali zabawę na świeżym powietrzu. Uczestnicy zjeżdżali po torze saneczkowym, dobrani w mieszane pary.

Przejęła dowodzenie

Janina, która usiadła pierwsza w specjalnych sankach, powiedziała:

Ja biorę Ryszarda między nogi. Chodź tu, lalka! Znalazłam swojego króla… Kochanie, jesteś dzisiaj mój! No, wyśmienita zabawa, za każdym razem cnotę tracę…

Zaskoczony Ryszard

Ich wspólny zjazd był udany, chociaż Ryszard ze Świdnicy w pewnych momentach odczuwał strach. Jednak, jak później skomentował niecodzienną rozrywkę:

Ona mnie siłą wciągnęła do tego wózka, a potem się okazało, że jestem z tego zadowolony

Romantyczna wycieczka

Później Janina z Ryszardem wybrali się na „aktywną” randkę. Podczas, gdy ich znajomi z sanatorium poddawali się różnym zabiegom, ono spacerowali z kijkami.

Ciekawy obrót spraw

Zatrzymali się na moście, gdzie zakochani wieszają kłódki i obserwowali kaczki.

W pewnym momencie Ryszard objął towarzyszkę i powiedział:

Nie patrz na kaczki tylko na mnie

Zachwycona Janina dodała:

A proszę, przytul mnie, będzie mi cieplej

Ryszard zaproponował „rozmowę w milczeniu”. Jednak jego rudowłosa sympatia nie potrafi być cicho. Twierdziła, że „ludzie, którzy dużo mówią, dłużej żyją”.

Kochała tylko dwa razy

W rozmowie z Marta Manowską, prowadzącą program, Janina wyznała:

Mnie w pierwszym momencie mężczyźni się boją. Ja w życiu kochałam tylko dwa razy, ale naprawdę szczerze. Teraz czekam na trzecią. W miłości nie czuje się lat, czy masz dwadzieścia lat, czy sześćdziesiąt, kochasz tak samo. Oczywiście, też się cierpi, są rozstania… Najbardziej to bym sobie życzyła zdrowia. No i tego mężczyzny. Jednym słowem: normalnego

Czy Ryszard ze Świdnicy okaże się tą trzecią miłością Janiny?

Może Cię zainteresować