Zostały rozdzielone, kiedy były dziećmi. 40 lat później okazuje się, że pracują w tym samym szpitalu
Los ma swój własny sposób na połączenie w całość dusz, rozdzielonych w wyniku nieszczęśliwych wypadków… Mimo, że brzmi to dość dziwnie i nieprawdopodobnie, to historia tych dwóch kobiet pracujących w jednym ze szpitali na Florydzie jest tego najlepszym dowodem.
Mama Pok-Nam Shin zmarła w bardzo młodym wieku, pozostawiając ją pod opieką ojca alkoholika.
Po pewnym czasie ojciec ponownie ożenił się i urodziła mu się kolejna córka, którą nazwano Eun-Sook Shin.
I właśnie wtedy, gdy już Pok-Nam myślała, że w końcu znów będzie mieć normalną rodzinę, jej nowa matka zostawiła ją i jej ojca. Odeszła razem ze swoją córką.
Po 5 latach od tych wydarzeń ojciec Pok-Nam zmarł.
Dziewczynka została zupełnie sama i trafiła do domu dziecka, a następnie do rodziny zastępczej w USA. Ludzie, którzy ją zaadoptowali nazwali ją Holly.
W innym sierocińcu po śmierci swojej matki znalazła się też Eun-Sook Shin, a w 1976 roku została przyjęta przez amerykańską rodzinę z Nowego Jorku.
Czas mijał, a siostry nic o sobie nie wiedziały
Pewnej nocy Holly postanowiła jednak, że odnajdzie swoją młodszą siostrę. Następnego dnia wraz z przybraną mamą obdzwoniły sierocińce, w których mogłaby znajdować się jej biologiczna siostra, ale nie było po niej śladu…
Holly wyznaje:
Mimo wszytko w głębi serca czułam, że ona gdzieś tam jest… Wiedziałam, że kiedyś się spotkamy!
W 2015 roku Holly została zatrudniona jako asystentka pielęgniarska w szpitalu na Florydzie.
Po trzech miesiącach do personelu dołączyła także Megan. Kobiety wspólnie pracowały na tej samej zmianie i stały się dobrymi przyjaciółkami.
Gdy dowiadywały się o sobie coraz więcej rzeczy, zaczęły dostrzegać kolejne zbiegi okoliczności – obie zostały same, pochodziły z tego samego kraju i były adoptowane przez amerykańskie rodziny.
Postanowiły, że wykonają badania DNA.
Wyniki były pozytywne. Kobiety nie mogły uwierzyć, że los w taki sposób je połączył… Obie nie posiadały się z radości i szczęścia!