×

Kiedy miała 13 lat wsadziła młodszą siostrę do plecaka i wyszła. Już nigdy nie wróciły do domu

Agnieszka miała pięcioro rodzeństwa, była najstarsza. Niczego im nie brakowało. Ich tata miał dobrą pracę i jeszcze lepszą opinię. Niestety, jeden dzień, jedna króciutka chwila, zmieniły ich życie na zawsze…

Była zima i okropna ślizgawica, padał śnieg. Tata Agnieszki wysiadał właśnie z autobusu, nagle nadjechał jakiś samochód… Mężczyzna zginął na miejscu.

Zniszczone życie

W tym czasie mama Agnieszki była już w ciąży z Pauliną, jej ojcem był inny mężczyzna, który tuż po tym wydarzeniu wprowadził się do ich domu.

Agnieszka z żalem opowiada dla wp.pl:

To był pierwszy krok do zniszczenia nam życia. Ojczym chlał dzień w dzień. Bardzo szybko rozpił naszą matkę, która przestała się interesować i nami, i nowo narodzonym dzieckiem. Jak to maleństwo przyszło na świat, stałam się dla niego matką, bo nasza piła na umór.

13-letnia wówczas Agnieszka nie wiedziała, jak opiekować się takim kilkumiesięcznym maleństwem. Dlatego chodziła do znajomych i próbowała nieśmiało się dowiadywać – co dać jeść, jak uspokoić…

Razem z młodszymi siostrami na zmianę wstawały do malutkiej Paulinki, do szkoły też chodziły na zmianę – nigdy nie zostawiały najmniejszej siostry bez opieki.

Sprzedali wszystko…

W pewnej chwili matce i jej partnerowi zaczęło brakować pieniędzy na kolejne libacje. Zaczęli wyprzedawać wszystko, co było cenniejszego w ich domu, począwszy od kryształów, skończywszy na pralce. Doszło do tego, że dziewczynki nie miały nawet na czym spać. A ludzie… Ludzie wiedząc jaka jest ich sytuacja perfidnie ją wykorzystywali.

Odcięto im prąd, wodę i nie miały co jeść. Dlatego postanowiły radzić sobie same… Sąsiadom podkradały ziemniaki z pola, a z lasu drewno. Działały razem, ale to Agnieszka czuła na sobie największą presję… Przecież to ona była tą najstarszą.

Ciągłe awantury

Gdy tylko matka z ojczymem zasiadali do picia, on zawsze znajdował powód do tego, aby wszcząć awanturę. Mała Paulinka zawsze bardzo się tego bała i zachodziła się od płaczu. Dziewczynki obawiały się, żeby ojczym nie zrobił jej kiedyś krzywdy, dlatego gdy tylko zaczynała płakać bujały ją nawet przez długie godziny.

Ponad siły i możliwości

Niestety, nawarstwiające się problemy zaczynały przerastać 13-letnie dziecko. Agnieszka włożyła Paulinkę do plecaka i poszła z nią do szkoły. Tam zwierzyła się jednej z nauczycielek, że już dłużej tak nie może i nie daje rady. Do domu już nie wróciły… Obie trafiły do innych domów dziecka. Kolejnego dnia opieka społeczna zabrała pozostałe dziewczynki.

Matka została pozbawiona praw rodzicielskich do Paulinki, a Agnieszki wyrzekła się sama, bo nie czuła do niej instynktu macierzyńskiego… Choć Agnieszka uważa, że od zawsze jej nienawidziła.

Rok później…

Tylko Agnieszka i Paulinka zostały w domach dziecka, pozostałe siostry wróciły do domu rodzinnego, gdzie czekały na nie kolejne siostry, ze związku mamy z ich ojczymem.

Agnieszka wspomina dla wp.pl:

Pewnego dnia przyszła do mnie pani psycholog. Powiedziała, że zabiera mnie do Domu Małego Dziecka, gdzie mieszkała Paulinka, bym mogła się z nią pożegnać. Była przygotowywana do adopcji.

Po 5 miesiącach rozłąki obie miały spotkać się kolejny raz, ale prawdopodobnie ostatni.

2-letnia wówczas Paulinka na sam koniec odwróciła się jeszcze do Agnieszki i zawołała do niej „Mama!”. Tak wyglądało ich pożegnanie…

Poszukiwania

Agnieszka dorastała z myślą, że kiedyś odnajdzie swoją malutką siostrę. Co prawda nie miała żadnych wspólnych fotografii, ani pamiątek, ale zapamiętała dokładnie, każdy nawet najmniejszy szczegół jej wyglądu.

Teraz jako dorosła kobieta wie, że to wcale nie jest takie łatwe. Już od kilku lat próbuje się czegoś dowiedzieć – na próżno. Nikt nie chce podać jej danych siostry. Wie tylko, że Paulince zmieniono nazwisko, a być może nawet imię. Bez zmian pozostała jedynie data i miejsce urodzenia.

10 czerwca 1994 rok, Goleniowo. To właśnie wtedy na świecie pojawiła się Paulinka. Wiadomo też, że 2-latka trafiła do adopcji zagranicznej – do Szwecji. Agnieszka bardzo to przeżywa i z całych sił pragnie odnaleźć swoją siostrę. Wciąż wierzy i ma nadzieję.

Moc Internetu jest wielka, dlatego im więcej osób pozna tę historię, tym większe są szanse, że Paulinka się odnajdzie. Pomóżmy Agnieszce odnaleźć ukochaną siostrę, dla której poświęciła i przeszła tak wiele…

AKTUALIZACJA:

Agnieszce udało się odnaleźć swoją biologiczną siostrę. Dziewczyna mieszka na stałe w Szwecji i nie zna języka polskiego, dlatego konieczne było ściągnięcie tłumacza. Kobiety odbyły już pierwszą rozmowę.

Zgadza się data i miejsce urodzenia. Agnieszka jest niemal pewna, że to jej „malutka” Paulinka.

Bardzo się cieszymy! Życzymy szczęścia i jak najszybszego spotkania!

Moc Internetu naprawdę jest potężna.

Może Cię zainteresować