×

Rosyjscy żołnierze przechodzą na stronę Ukrainy. To dzieje się coraz częściej

To, co wydawało się być tylko kwestią czasu, teraz faktycznie ma już miejsce. Rosyjscy żołnierze przechodzą na stronę Ukrainy, dołączając tym samym do legionu „Wolna Rosja”. To kolejny przejaw buntu rosyjskiej armii wobec decyzji Władimira Putina o inwazji Rosji na Ukrainę.

Wojna w Ukrainie

Dziś mija 36. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Przypomnijmy, że Władimir Putin zaatakował pod pretekstem przeprowadzenia „specjalnej operacji wojskowej”, która finalnie objęta teren niemal całej Ukrainy. Mimo że na początku nikt nie dawał większych szans państwu Wołodymyra Zełenskiego, Ukraińcy każdego dnia dzielnie stawiają czoła atakom wroga. Wroga, który musi mierzyć się z licznymi problemami, m.in. brakami w zaopatrzeniu, niskimi morale czy niechęcią żołnierzy do walki. Nierzadko kończy się to tym, że rosyjscy wojskowi sami oddają się do ukraińskiej niewoli – jak Ukraińcy traktują jeńców? Z pewnością przyczyniają się do tego też ogromne straty w rosyjskich szeregach. Jak podaje strona ukraińska, całkowite straty bojowe Rosjan na dzień 31 marca to około 17,5 tys. ludzi (zabitych, rannych, wziętych do niewoli).

Rosyjscy żołnierze przechodzą na stronę Ukrainy. Będą walczyli w legionie „Wolna Rosja”

Żołnierze, którzy nie chcą dłużej walczyć dla Władimira Putina nie tylko oddają się do ukraińskiej niewoli, składając broń czy odchodząc ze służby. W środę ukraiński wywiad podał, że niektórzy z nich zaczęli przechodzić na stronę obrońców. Będą walczyli w legionie „Wolna Rosja”. Póki co legion, który rozpoczął już przygotowania, liczy ponad 100 ochotników. Dowódcy pododdziałów legionu zapoznali się już z sytuacją na frontach. Wspólnie wyrazili także chęć walki przeciw kadyrowcom, czyli czeczeńskim bojownikom walczącym po stronie rosyjskiej.

Cóż, wiele wskazuje na to, że Rosja ma coraz większe problemy z własnymi żołnierzami. Czy coś się w tym kierunku zmieni? Póki co niewiele na to wskazuje, a wręcz przeciwnie, wydaje się, że liczba wojskowych (i nie tylko), która odwraca się od Władimira Putina, diametralnie wzrasta.

Źródła: wiadomosci.gazeta.pl
Fotografie: www.instagram.com

Może Cię zainteresować