Rosjanie zabijali swoich władców. Jaka przyszłość czeka Putina?
Krwawe historie to nieodłączny element przeszłości Rosji. Rosjanie zabijali swoich władców wiele razy. I teraz powracają sugestie, że może dojść do zamachu na życie prezydenta Władimira Putina.
Rosjanie zabijali swoich władców
Portal Planeta.pl zauważył, że marzec jest miesiącem śmierci wielu rosyjskich władców. Car Mikołaj I Romanow zmarł 2 marca 1855 roku, Aleksander II Romanow pożegnał się z życiem 13 marca 1881 roku, Iwan Groźny 18 marca 1584, a Paweł I Romanow 24 marca 1801 roku.
Piotr III Romanow został zamordowany przez oficerów swojej gwardii (wcześniej jego żona Katarzyna II długo przeciągała współpracowników cara na swoją stronę). W podobnych okolicznościach zginął Piotr I Romanow, zmuszony do abdykacji i uduszony przez kapitana Jakowa Skariatina.
W tym kontekście nie sposób też pominąć Józefa Stalina – zbrodniarza odpowiedzialnego za śmierć i prześladowania milionów ludzi. Stalin, a właściwie Iosif Dżugaszwili, zmarł w wieku 74 lat 5 marca 1953 r.
5 marca 1953 r. umarł #Stalin – zbrodniarz odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi. Tymczasem na jego pogrzebie ludzie płakali, bo wielu nie wyobrażało sobie przyszłości bez generalissimusa. #SovietUnion pic.twitter.com/raQ4D9xGdb
— Barbara Włodarczyk (@BarbaraWlodarcz) March 5, 2022
To wydarzenie tak skomentował prof. Andrzej Garlicki, cytowany przez Dzieje.pl.
Niemal natychmiast zrodziły się podejrzenia, że nie była to śmierć naturalna. Że współpracownicy śmiertelnie zagrożeni przygotowywaną i spodziewaną Wielką Czystką, postanowili go usunąć. Ale jak dotychczas nie znaleziono żadnych dowodów na poparcie tej hipotezy. Powiada się też, że członkowie Biura jeśli nawet nie zamordowali Stalina, to w każdym razie nie przeszkodzili mu umrzeć. Najprawdopodobniej była to śmierć naturalna i z ulgą przyjęta przez członków Biura
– stwierdził profesor.
Nagroda za głowę Putina
Patrząc na to, co dzieje się w Rosji i Ukrainie, trudno oprzeć się wrażeniu, że jedna śmierć mogłaby uratować tysiące ludzkich istnień. Wiele osób nadzieję na zakończenie wojny w Ukrainie pokłada w odsunięciu od władzy Władimira Putina. Ale niektórzy idą o krok dalej i mówią wprost – zmiana gospodarza w Moskwie nie może się obyć bez ofiar. Rosyjski milioner Alex Konaykhin poinformował w mediach społecznościowych, że zapłaci milion dolarów temu, kto pojmie Władimira Putina.
Obiecuję zapłacić 1 000 000 $ oficerowi (oficerom), który spełniając swój konstytucyjny obowiązek, aresztuje Putina jako zbrodniarza wojennego zgodnie z prawem rosyjskim i międzynarodowym
– napisał Konaykhin.
Alex Konaykhin: Obiecuję zapłacić 1 000 000 $ oficerowi (oficerom), który spełniając swój konstytucyjny obowiązek, aresztuje Putina jako zbrodniarza wojennego zgodnie z prawem rosyjskim i międzynarodowymhttps://t.co/3kQU2Ds1tA
— wGospodarce.pl (@wgospodarce) March 3, 2022
Milioner przypomniał też, że Putin doszedł do władzy w wyniku specjalnej operacji wysadzania budynków mieszkalnych w Rosji, a następnie naruszył Konstytucję, likwidując wolne wybory i mordując przeciwników.