×

Rosjanie przywiązali dziecko do zabitej matki. „Zwyrodnialcy, brakuje słów”

Ukraiński dziennikarz przytoczył wstrząsającą historię o tym, jak Rosjanie przywiązali dziecko do zabitej matki. Na tym nie poprzestali, bowiem zrobili z nich śmiertelną pułapkę.

Rosjanie przywiązali dziecko do zabitej matki

Szef agencji informacyjnej Gławkom i prezes zarządu Institute of World Politics, Wiktor Szlinczak, przytoczył wstrząsającą historię z pogrążonej w wojnie Ukrainy. O mrożących krew w żyłach scenach usłyszał od ministra obrony.

Sądziłem, że po okropnych opowieściach z Buczy i Mariupola trudno będzie zaskoczyć mnie barbarzyńskimi metodami armii Putina. Ale na dzisiejszym spotkaniu minister obrony Ołeksij Reznikow opowiedział niesamowicie przerażającą historię z jednego z wyzwolonych miast

– napisał na Facebooku Wiktor Szlinczak.

Twitter

Twitter

Szlinczak opowiedział o Rosjanach, którzy przywiązali dziecko do ciała zabitej wcześniej matki. Na tym jednak nie poprzestali. Pragnęli bowiem za ich pośrednictwem odebrać życie innym.

Faszyści zabili młodą matkę, a żywe dziecko przywiązali do niej, a między dzieckiem i zwłokami przyczepili minę. Podczas odwiązywania [dziecka – przyp. red.] mina wybuchła. Zwyrodnialcy, brakuje słów. Jak to możliwe w XXI wieku?

– relacjonował dziennikarz.

Rzeź cywilów w Buczy

Symbolem okrucieństwa z udziałem Rosjan podczas wojny w Ukrainie stała się rzeź cywilów w Buczy pod Kijowem. Wstrząsające obrazy ujrzały światło dzienne na początku kwietnia. Było to po tym jak wojska rosyjskie zostały zmuszone wycofać się z obwodu kijowskiego i przegrupować swoje oddziały, by następnie zaatakować we wschodniej części Ukrainy.

Na ulicach w Buczy leżały ciała zabitych. W piwnicach znajdowało z kolei zwłoki torturowanych wcześniej Ukraińców. Wielu z nich zginęło od strzału w tył głowy. Ci, którzy przeżyli opowiadali o licznych gwałtach na kobietach, mężczyznach i dzieciach. Ciężko wyobrazić sobie bardziej przerażający obraz wojny.

Ukraińcy zapowiadają odnalezienie i ukaranie zwyrodnialców.

Źródła: www.wprost.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), twitter.com

Może Cię zainteresować