Rosja zapowiada atak na NATO? W tamtejszej telewizji padły szokujące słowa
Czyżby atak Rosji na Ukrainę miałby być początkiem III wojny światowej? Z pewnością nie można tego wykluczyć. Ryzyko takiego scenariusza jeszcze nigdy bowiem nie było tak duże. Teraz oliwy do ognia dolały szokujące słowa, które padły w kremlowskiej telewizji. Jeden z wiodących propagandystów oznajmił, że Rosja zapowiada atak na NATO i „nie będzie litości”. Putin podobno zaatakuje cały świat.
Rosja zapowiada atak na NATO
Rosyjskie media żyją w swoim świecie, który nijak ma się do otaczającej rzeczywistości. Samozwańczy eksperci mówią o „specjalnej operacji” w Ukrainie, apelują o wprowadzenie totalnej cenzury, a jednocześnie pokazują egzekucje.
Jednym z naczelnym propagandystów jest Władimir Sołowjow. Rosjanin regularnie „odlatuje” w swoich przemyśleniach i wypowiedziach. Tym razem zapowiedział, że Rosja zaatakuje NATO. Rzeczywistość jest natomiast taka, że rosyjska armia jest dziesiątkowana na ukraińskiej ziemi, o czym oczywiście nie wspomniał. Pytanie, czy o tym nie wie, nie dopuszcza takich myśli do głowy czy po prostu udaje, że wojska Władimira Putina są zdolne pokonać każdego?
Propagandysta zapowiedział, że „Ukraina już nie wystarczy” i nie tylko ona zostanie poddana denazyfikacji. Rosja ma bowiem wypowiedzieć „wojnę przeciwko Europie i światu”.
Wierzę, że „operacja specjalna” wchodzi w nową fazę. Ukraina już nie wystarczy. Dziś mówimy o krajach NATO, które zaopatrują ją w swoją broń. Będziemy miażdżyć machinę wojenną NATO, tak samo jak mieszkańców krajów NATO. NATO będzie musiało zadać sobie pytanie: „Czy mamy wystarczająco dużo broni, aby się bronić? Czy mamy wystarczająco dużo ludzi?”. A wtedy nie będzie litości, nie będzie litości
– powiedział Sołowjow.
Czy groźby rosyjskiego propagandysty można traktować poważnie, a może wręcz przeciwnie, jego słowa należy włożyć między bajki? Do którego stwierdzenia Wam bliżej?