×

Ma romans z ojcem koleżanki, który ją sponsoruje. „Podnieca mnie ta relacja w ukryciu”

Miłość nie wybiera i wie o tym każdy z nas, kto jest szczęśliwie zakochany, a spodziewał się, że jego wybranek lub wybranka będzie wyglądać zupełnie inaczej. Jest jednak kilka zasad, którymi powinniśmy się kierować, a to chociażby bycie lojalnym wobec naszych bliskich, co niestety w dzisiejszym świecie jest mocno zakrzywione. Nie oceniamy, ale uważamy, że pewne zachowania powinny być kontrolowane przez nas samych…

Wiktoria od zawsze była dziewczyną, za którą ganiali chłopcy, a później mężczyźni. Wysoka, długie włosy, piękne oczy i śliczna buzia

Dobrze wiedziała, że należy to wykorzystywać i nie krępowała się osiągać sukces poprzez swoją urodę. I tak mogłaby jeszcze długo, jak sama mówi, ale zakochała się i niektóre kwestie w życiu się zmieniły. Napisała do nas wiadomość, w której opisuje jak wygląda jej relacja…

„Zacznę od tego, że nie jestem ideałem, który jest wart naśladowania. W przeszłości w perfidny sposób wykorzystywałam facetów i robiłam to z premedytacją, nie mając żadnych skrupułów”

Dziś jestem zakochana, ale i tak wiem, że ta miłość nie powinna nigdy mieć miejsca. Dlaczego? Bo moim ukochanym jest ojciec mojej koleżanki i mąż jej matki… Tadeusza poznałam bardzo wcześnie z racji tego, że razem z jego córką, Kasią, chodziłyśmy do tej samej klasy w podstawówce, gimnazjum i liceum. Lubiłam to, że jest taki opiekuńczy i umie się opiekować córką. Imponowało mi to, ponieważ ja wychowałam się w rodzinie bez ojca i zawsze chciałam mieć kogoś, kto pokaże mi drogę, którą powinnam kroczyć.

Czułam zazdrość, że ja tak nie mam, a Kaśka jest szczęściarą. Mijały lata, a my ciągle się przyjaźniłyśmy, w domu mojej koleżanki przebywałam coraz częściej, aby tylko móc spędzać czas z taką rodziną. Widziałam też, że Tadeusz stawał się coraz milszy. Przychodził po pracy od razu do nas do pokoju, grał z nami w gry, czytał nam książki, zabierał do lunaparku, na wycieczki, a w pewnym momencie Kasia stwierdziła, że muszę być chyba jej siostrą, bo ojciec tak dużo spędza czasu z nami dwiema.

„Niestety ja dorosłam i wtedy przyszedł czas podjęcia decyzji”

Musiałam wyjechać na studia do innego miasta, co spowodowało, że nie miałam takiego kontaktu z Kasią i jej rodzicami. Wtedy właśnie miałam burzliwy czas wykorzystywania mężczyzn, patrząc tylko na to, jak pełny mają portfel. Nie umiałam odnaleźć się w Warszawie, dlatego tuż po studiach wróciłam do rodzinnego miasteczka, gdzie założyłam własną działalność, która niestety nie przynosiła takich zysków jak myślałam.

Po kilku miesiącach, gdy oswoiłam się z nową rzeczywistością, odwiedziłam Kasię i jej rodziców. Ojciec od razu czule mnie objął, powiedział, że świetnie wyglądam i że jest dumny z tego, co osiągnęłam w życiu, że na pewno odniosę jeszcze sukces. Te słowa spowodowały, że poczułam się dziwnie – nie tak jak kiedyś, tylko zupełnie inaczej. Spojrzałam na niego jak na faceta, który może mi imponować. Jego siwe włosy, męska sylwetka i niski głos wywołały u mnie dreszcze na całym ciele

„Przez cały wieczór nie mogłam oderwać od niego wzroku i czułam, że on też na mnie spogląda”

Z Kasią i jej mamą trochę wypiłyśmy wina, dlatego Tadeusz uznał, że nie będę wracała sama do domu i odwiezie mnie. To był początek naszego romansu. Złapał mnie za kolano już, gdy weszliśmy do auta.

Nie protestowałam, bo bardzo chciałam, aby poszło to o krok dalej. Zatrzymaliśmy się na uboczu, a on do mnie wtedy powiedział: „Wiktoria, jesteś taka piękna. Nigdy nie widziałem kogoś tak zjawiskowego”.

Nie muszę dodawać, że to był znak do tego, abyśmy mogli się zbliżyć. Nasz romans trwa od tamtej chwili, czyli już blisko 3 lata, a ja ciągle chodzę do domu Kasi i przed nią jej matką udaję przyjaciela domu.

Tadeusz nie tylko jest moim kochankiem, ale także wspiera mnie finansowo, ponieważ sama nie dałabym sobie rady. Uważam, że taki układ jest odpowiedni, ponieważ oboje coś z tego mamy – on rozkwita przy boku tak młodej i pięknej kobiety, a ja mam bezpieczeństwo i w końcu kogoś, kto mnie docenia. Nie wiem, czy on odejdzie od swojej żony, ponieważ uchodzą za udane małżeństwo. Nie nalegam i nie namawiam go do tego. Zobaczymy, co czas przyniesie. Do tego mnie podnieca taka relacja w ukryciu…

Czy Wiktoria powinna powiedzieć Kasi o tej relacji?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować