Kasia zdradziła, jak Oleh zachowywał się na początku w stosunku do Madzi. Nie wierzy w ich uczucie
Każdy, kto ogląda bieżącą edycję „Big Brothera” od początku, wie, że „czegoś” w nim brakowało. Od jakiegoś jednak czasu w domu Wielkiego Brata dzieje się naprawdę sporo. Bez wątpienia na prowadzenie wysuwa się tutaj romans Oleha i Madzi, która długo opierała się swojemu młodszemu adoratorowi. Dzisiaj już niemal na każdym kroku widać, że para ma się ku sobie. Co więcej, nie szczędzi sobie miłych słówek, przytuleń, a także czułych pocałunków!
Romans Oleha i Madzi. Czy łączy ich prawdziwe uczucie?
Głos w tej sprawie zabrała Katarzyna Olek, która jako ostatnia opuściła program za sprawą głosowania widzów. Jej zdaniem „uczucie”. jakie zbliżyło do siebie Oleha i Madzię nie do końca jest prawdziwe.
To jest totalny fake, jak dla mnie. Myślę, że oni zostali wkręceni w ten romans trochę przez Wielkiego Brata, trochę też przez grupę. Romansu w „Big Brotherze” brakuje, brakowało i to jest potrzebne, żeby ktoś się tam pocałował i bzyknął. I pewnie widzowie na to liczą po części – powiedziała w programie „Big Brother Arena” Kasia Olek
Skąd takie podejrzenia?
Zdaniem Kasi Oleh na początku programu nie miał o Madzi dobrego zdania. Uważa, że to niemożliwe, aby w związku z tym szczerze się w niej zakochał w tak krótkim odstępie czasu.
Ale ja wiem, że Oleh na początku niefajnie reagował na Madzię. Miał o niej kiepskie zdanie, tak to czułam. Pamiętam, jak wymieniał ze mną takie znaczące spojrzenia, kiedy Madzia długo się malowała przed lustrem. Takie szydercze, wywracał oczami. Na początku na pewno nie traktował jej poważnie
Droga do finału
Kasia podkreśliła także, że Oleh jest sprytny i dobrze wie, co robi. Jej zdaniem romans tych dwojga jest świetną przepustką do finału, bowiem widzowie nie będą chcieli ich rozdzielić.
Mam nadzieję, że Madzia nie ucierpi na tym, chociaż wiem, że ona nie jest tak bardzo zaangażowana w tę relację. Ona też się trochę tym bawi, bo lubi być przytulana, zaopiekowana i pewnie jest jej przyjemnie, że Oleh mówi jej miłe rzeczy – kończy Katarzyna Olek
