×

Rodzina zaatakowana przez właścicielki pensjonatu. „Weszły do mieszkania z paralizatorem”

Takiego wypoczynku w Zakopanem chyba nie oczekiwała ta rodzina, która zdecydowała się wynająć apartament na czas wakacji w górach. Do tej pory nigdy nie spotkała ich niemiła sytuacja… aż do tego razu. Sprawa okazała się na tyle groźna, że rodzina zmuszona była powiadomić o zajściu zakopiańską policję.

Problemem okazały się właścicielki mieszkanie, które bardzo agresywnie zareagowały na informację o tym, że osoby, które skusiły się na nocleg w ich mieszkaniu, robią zdjęcia szkód, które zastali

To wydaje się czymś normalnym – zwłaszcza, jeśli zakładamy, że ufać nie można nawet sobie. Na pewno słyszeliście historie, w których to wasz znajomy został oszukany, ponieważ wmówiono mu, że dokonał zniszczeń w mieszkaniu lub wypożyczone auto jest w stanie gorszym niż je wypożyczył… Czy tym razem właścicielki chciały w podobny sposób naciągnąć rodzinę?

Turyści po przybyciu zauważyli, że w mieszkaniu są kamery. Dalej było jeszcze ciekawiej…

W czasie wywiadu, jakiego turysta udzielił Tygodnikowi Podhalańskiemu, poznajemy jego punkt widzenia i oglądamy wideo z miejsca zdarzenia, gdy do mieszkania nagle weszły właścicielki.

Zastaliśmy kamery w mieszkaniu, monitoring. Jak to bywa, my zaczęliśmy się rozpakowywać. Zauważone usterki sfotografowałem, żeby zgłosić je właścicielom np. w łazience nie zamykały się drzwi, w pokoju dziecięcym było pęknięte lustro, a w kuchni nie działały światło. Gdy szliśmy spać, zauważyliśmy dużą plamę na łóżku. Też zrobiłem zdjęcie, ale nie chciałem budzić właścicieli o 23, dlatego postanowiłem rano wysłać SMS-a. Nie minęło 5 minut dostałem SMS-a zwrotnego z pretensjami,że jest to nasza wina, czym się zdziwiłem, bo nigdy takiego podejścia nie było od wynajmujących. Nie minęło 15 minut, a właścicielki apartamentu weszły do mieszkania w jednej ręce kamera, a w drugiej paralizator

Właścicielki nie tylko było niemiłe i agresywne, ale także wyzywały dzieci od bachorów i sku*******w. Finalnie skończyło się na tym, że kobiety wyrzuciły turystów z mieszkania. Ci nie mieli zamiaru tego tak zostawić. Mieli nagrania, z których jasno wynikało, jak zachowywały się właścicielki. Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji, powiedział:

Przyjęliśmy zawiadomienie zarówno od jednej jak i drugiej strony, ale z uwagi na dobro postępowania nie komentujemy tej sprawy. Obydwa postępowania są prowadzone w kierunku artykuł 157, czyli uszkodzenia ciała

Nie tylko Tygodnik Podhalański zajął się sprawą. Z właścicielkami mieszkania chciała porozmawiać także Gazeta.pl, ale kobiety nie wyraziły na to zgody. Mężczyzna z poszkodowanej rodziny pozostawił adres mailowy, pod który zgłosiło się już kilkanaście osób, które także czują się oszukane i źle potraktowane przez kobiety.

Całe nagranie oraz wywiad z mężczyzną znajduje się niżej:

Może Cię zainteresować