×

Zachorujesz lub zajdziesz w ciążę zbyt szybko, nie dostaniesz zwolnienia! Rewolucja w L4

Rząd przygotowuje kolejne zmiany w L4. Nie będzie można iść na zwolnienie ze względu choroby lub ciąży. Ile musimy przepracować, by legalnie iść na zwolnienie? Czy jest to zgodne z prawem?

Jeśli zachorujesz, nie pójdziesz na zwolnienie

Niestety, po raz kolejny szukanie oszczędności może ugodzić w Polaków. A dokładnie w ich prawo do ochrony zdrowia. Rząd szykuje kolejną nowelizację, która ma ograniczyć nasze prawo do pójścia na zwolnienie. Czy faktycznie pójście na zwolnienie przy opłacanym Zusie nam się nie należy?

Rząd planuje wprowadzić przepisy, które pozwolą pójść na płatne L4 dopiero po przepracowaniu wymaganego okresu. W przypadku pracowników etatowych ma to być 90 dni, a w przypadku samozatrudnienia – nawet 180 dni. Rząd chce wprowadzić „okres wyczekiwania w odniesieniu do zasiłku opiekuńczego i macierzyńskiego”. Nowe przepisy spowodują, że jeśli zatrudniony zachoruje, nie będzie otrzymywać świadczeń. Czyli mimo zwiększonych wypadków w związku w chorobą, pieniądze na leki oraz codzienne życie będzie musiał czerpać ze zgromadzonych oszczędności.

Chcesz podjąć pracę- nie myśl o dziecku!

Jeśli proponowane przepisy wejdą w życie, zajście w ciążę tuż po rozpoczęciu pracy może oznaczać prawdziwą życiową tragedię. Mama wraz z dzieckiem zostaną bez środków do życia. Inne rozwiązanie to chodzenie do pracy nawet przy problemach lub zagrożonej ciąży. Jeśli nie, zostaje życie na łasce innych.

Wielokrotnie zdarza się, że kobiety w ciąży zagrożonej są przez kilka miesięcy przykute do łóżka. Zbyt duża aktywność może doprowadzić do poronienia. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, będą musiały chodzić do pracy lub zostać bez środków do życia. Czy to naprawdę dobre rozwiązanie?

To samo dotyczy zwolnienia z powodu choroby. Jeśli w okresie 3 lub 6 miesięcy, w zależności od rodzaju zatrudnienia, przydarzy nam się wypadek lub choroba zapomnijcie o L4. Będziecie leczenie i własne utrzymanie finansować z własnej kieszeni.

Rząd zaleca zatem, żeby przed rozpoczęciem pracy zrobić dokładne badania, a w przypadku kobiet, bardzo uważnie stosować metody antykoncepcji.

Hipokryzja rządu

Z jednej strony rząd zachęca do posiadania dzieci poprzez kampanie takie jak „500+” czy dofinansowanie szkolnej wyprawki. Z drugiej jednak ogranicza kobietom możliwość zajścia w ciążę. Nie można zapominać o tym, że posiadania dziecka, nie da się w większości zaplanować na konkretny czas. Coraz więcej par o potomstwo stara się latami, a niż demograficzny się pogłębia. Będzie temu sprzyjać również ciężki rynek pracy dla młodych.

Nikt z nas po otrzymaniu wymarzonej pracy nie chce iść z własnej woli na zwolnienie lekarskie. Również większość kobiet po otrzymaniu wymarzonej posady nie będzie decydować się świadomie na urlop macierzyński. Rząd swoją reformą ogranicza prawo do ochrony zdrowia obywatelom, którzy w danej chwili potrzebują wsparcia. Nie uważacie, że te zmiany byłyby niezgodne z konstytucją?

Art. 68. Prawo do ochrony zdrowia
3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku

Zus wytacza wojnę kobietą w ciąży

Motywacją do wprowadzanych zmian były kobiety, które zakładały działalność i zaraz potem zachodziły w ciążę. Dlatego prawo zostało już zmienione. Kobieta, która zajdzie w ciążę po nieprzepracowaniu 12 miesięcy, jako samo zatrudniona, i tak nie dostanie pełnego świadczenia.

Po zmianach kobiecie prowadzącej działalność gospodarczą krócej niż 12 miesięcy i opłacającej składki przewyższające ustawowe minimum początkowo zostanie przyznany zasiłek w minimalnej wysokości, który będzie powiększany o 1/12 za każdy miesiąc opłacania składek przypadający przed nabyciem prawa do świadczenia. Tak więc matka, która prowadziła działalność 3 miesiące i opłacała podwyższone składki, otrzyma zasiłek w wysokości 60% średniego prognozowanego wynagrodzenia oraz 3/12 podwyższonej składki. Aby nabyć prawo do zasiłku w pełnej wysokości, odpowiadającej podwyższonej składce, będzie musiała opłacać wyższe składki ubezpieczeniowe przez 12 miesięcy przed porodem.

Zgodnie z obecnym prawem kobieta, która zajdzie w ciążę, a nie przepracuje 12 miesięcy i tak nie dostanie pełnego świadczenia. Dlaczego więc rząd chce ograniczyć je przez pierwsze 6 miesięcy do zera?

ZUS bezprawnie cofa świadczenia

ZUS obecnie podejrzewa prawie każdą ciężarną o wysokim świadczeniu o wyłudzenie. Twierdzą kobiety, które podają, że są prześladowane przez ZUS. Mają dość wyrywkowych kontroli i cofania wypłat zasiłków chorobowych i macierzyńskich.

Na profilu facebookowym „Ruch Społeczny Kobiet na DG kontra ZUS” opisują swoje przypadki. Jedna z nich opowiada jak ZUS cofnął jej zasiłek, bo… na zwolnieniu używała telefonu i komputera. Pomóc kobietom ma Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Z drugiej strony Zakład Ubezpieczeń Społecznych zauważa, że to jego ustawowy obowiązek weryfikować tytuł do ubezpieczenia społecznego. Wojciech Andrusiewicz, rzecznik zakładu twierdzi, że często dochodzi do sytuacji, że działalność gospodarcza tak naprawdę jest fikcją.

Kobiety najpierw składają zgłoszenie do ubezpieczeń, by potem pobrać zasiłki, a firmy wcale nie prowadzą. Do niedawna wystarczyło przez miesiąc płacić pełne składki ZUS, by potem dostawać zasiłek macierzyński w wysokości 6 tysięcy złotych miesięcznie

To prawo zostało już zmienione. Kobiety nie mają możliwości pobierania wysokich świadczeń na własnej działalności. Dlaczego więc nadal są dręczone przez ZUS. Niestety nie tylko te, które mają własną działalność. Dotyka to również tych, które pracując na etacie, dostawały wysoką pensję. W tym roku ZUS przeprowadził ich aż o 30 proc. więcej niż w roku ubiegłym.

Co myślicie o całej sprawie? Czy wprowadzenie zmian w czymś pomoże?

Źródła: www.fakt.pl
Fotografie: www.facebook.com

Może Cię zainteresować