×

Rekord czwartej fali epidemii. Czy nadszedł moment na wprowadzenie obostrzeń?

Rekord czwartej fali epidemii. Walka z COVID-19 nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Ministerstwo Zdrowia znów poinformowało o dramatycznym przyroście zakażeń koronawirusem. Czy to zapowiedź lockdownu?

Lockdown jest nieunikniony?

Na przestrzeni ostatnich miesięcy wszyscy przedsiębiorcy prowadzący własne biznesy mieli możliwość przynajmniej częściowego odrobienia strat po poprzednich zamknięciach spowodowanych obostrzeniami sanitarnymi. Właściciele lokali gastronomicznych czy salonów kosmetycznych nie mogą jednak spać spokojnie, bo cały czas wisi nad nimi widmo potencjalnego lockdownu.

Obserwując statystyki dotyczące dziennych bilansów zakażeń koronawirusem można dojść do wniosku, że rząd w najbliższym czasie zmieni swoją politykę w stosunku do walki z pandemią. Ostatnio pojawił się nawet pomysł wprowadzenia lockdownu wyłącznie dla niezaszczepionych. Choć tak radykalne restrykcje wydają się mało prawdopodobne, to nie ulega wątpliwości, że epidemia jeszcze da się nam we znaki niejeden raz.

Dziś rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 6 274 nowych przypadkach COVID-19. W ciągu minionej doby zmarło 75 pacjentów. W przypadku 17 zgonów bezpośrednią przyczyną był COVID-19. Ze względu na inne schorzenia zmarło 58 osób. Nagły wzrost liczby zakażeń to potwierdzenie, że stopniowo zbliżamy się do punktu kulminacyjnego czwartej fali.

Rekord czwartej fali epidemii

Na chwilę obecną w szpitalach z powodu COVID-19 przebywa 4 559 osób. Z tego 399 pacjentów jest podłączonych do respiratorów. Rok temu o tej samej porze hospitalizowanych było 10 788 osób, w tym 851 pod respiratorami. Można zatem wywnioskować, że epidemia stopniowo zaczyna wygasać. Zanim to się jednak stanie możemy mieć jeszcze do czynienia z kolejnymi rekordami zakażeń. Dla przyszłych pacjentów przygotowano 9 126 łóżek i 937 respiratorów. W chwili obecnej kwarantannę odbywa 194 705 osób. Z COVID-19 wyzdrowiało jak dotąd 2 683 645 zakażonych.

Od dziś osoby, które rozpoczęły szczepienia przeciw COVID-19 poza granicami Polski mają możliwość przyjęcia drugiej dawki w naszym kraju. Oznacza to, że mogą uzyskać unijne zaświadczenie COVID-19. Przepisy przewidują taką możliwość wyłącznie w przypadku odpowiedników szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce, które figurują w wykazie.

Wróci podział na strefy?

Dr Michał Sutkowski przypomina, że zgodnie z wytycznymi rządu z powodu gwałtownego przyrostu wykrywanych zachorowań na COVID-19 w Polsce powinny się już pojawić żółte i czerwone strefy. Przypomniał o tym na oficjalnym profilu Ministerstwa Zdrowia na Twitterze.

Te liczby sprawiają, że powiało grozą. (…) Dzisiaj już 49 powiatów mogłoby się znaleźć w dawnych strefach żółtych i czerwonych. Ostatnio było tak, że region znajdował się w strefie żółtej, jeśli w ciągu 14 dni przypadków było więcej niż 12 na 10 tysięcy mieszkańców. Z kolei w strefie czerwonej to 24 przypadki. W czerwonej byłby Chełm, Biała-Podlaska czy Siedlce, a w żółtej Lublin i Suwałki.

Jeszcze niedawno minister zdrowia Adam Niedzielski obiecywał, że wprowadzenie obostrzeń to temat bardzo odległy. Teraz jednak wydaje się jak najbardziej realny.

Lockdownu nie będziemy nawet omawiać, dopóki liczba wykrywanych dziennie przypadków zachorowań nie przekroczy 1000.

Brakuje respiratorów i miejsc na zwłoki

W niektórych szpitalach sytuacja jest już wręcz tragiczna. Na przykład w Warszawie zaczyna brakować już łóżek i respiratorów. W Szpitalu Południowym nie ma miejsc w prosektorium. Konieczne było postawienie obok niego specjalnego kontenera na zwłoki. Artur Krawczyk, prezes Szpitala Południowego na Ursynowie, w rozmowie z dziennikarzami z „Gazety Stołecznej” powiedział:

Budynek był szykowany na normalny szpital. Szpital covidowy wymaga więcej miejsc w prosektorium. COVID-19 ma po prostu wysoką śmiertelność. Umiera nawet 80 proc. pacjentów, którzy przebywają pod respiratorami.

Zamówiliśmy u wojewody dodatkowy kontener na zwłoki. Pochodzi z rządowych rezerw, stoi przy szpitalu, ma niecałe 20 miejsc i już jest częściowo zajęty. Kiedy wczoraj do niego wszedłem i zobaczyłem zwłoki w białych workach, po prostu się popłakałem.

Fotografie: Facebook, Twitter

Może Cię zainteresować