×

„Adamowicz mógł żyć”. Biegły sądowy ma wątpliwości, co do akcji reanimacyjnej

Na oczach wielu ludzi rozegrał się dramat podczas finałowego koncertu WOSP w Gdańsku. 13 stycznia 2019 roku zamachowiec śmiertelnie ranił nożem prezydenta miasta, Pawła Adamowicza. Gdańszczanie byli też świadkami przeprowadzanej na scenie akcji reanimacyjnej, która to aktualnie budzi sporo wątpliwości…

Czy akcja ratunkowa przebiegała prawidłowo?

Doświadczony lekarz patomorfolog z Pomorza ma wątpliwości. W związku z tym, wysłał list do prokuratury ze swoimi uwagami. Poinformował o tym również Radio Gdańsk.

Jak powiedziała prokurator Grażyna Wawryniuk:

List pana doktora zawiera wnioski i uwagi dotyczące akcji ratunkowej. Lekarz sformułował je w oparciu o informacje medialne i w lutym przesłał do prokuratury. W ocenie autora listu akcja ratownicza była prowadzona na scenie WOŚP w sposób nieprawidłowy. Jego stanowisko jest takie, że akcja reanimacyjna nie powinna – zwłaszcza tak długo – być kontynuowana na miejscu. Prowadziła bowiem do wypływu krwi. Dlatego prezydent powinien zostać bezzwłocznie przewieziony do szpitala

Zbyt długo prowadzono reanimację

W opinii lekarza sądowego, akcja reanimacyjna, która odbywała się na scenie trwała aż 40 minut. To stosunkowo za długo. Według niego, rannego prezydenta Gdańska należało natychmiast przetransportować do szpitala. Wtedy „pacjent miałby dużo większe szanse na przeżycie, niemal graniczące z pewnością”.

Trzeba było najpierw pozszywać rany

Patomorfolog uważa, że należało w pierwszej kolejności pozaszywać rany, bo „nieprawdą jest, że serce z krwotokiem przestaje pracować”. W związku z tym, długie wykonywanie masażu serca z raną kłutą klatki piersiowej było błędem medycznym.

Prokuratura chce to wyjaśnić

Śledczy powołają zespół biegłych, którzy ocenią sposób i prawidłowość przeprowadzonej reanimacji Adamowicza. Wyjaśnią, czy udzielono mu należytej pomocy.

W pierwszej kolejności zabezpieczymy dokumentację dotyczącą akcji ratunkowej – zapowiada prokurator Wawryniuk

Przypomnijmy…

Stefan W. wdarł się na scenę podczas koncertu WOŚP w Gdańsku i zaatakował nożem Pawła Adamowicza. Prezydent miasta doznał poważnych obrażeń m.in. klatki piersiowej. Przewieziono go do szpitala i zrobiono operację. Niestety zmarł następnego dnia, 14 stycznia 2019 r.

Może Cię zainteresować