Ratownik uratował dziecko. „Wyciągnęliśmy dziecko, było zimne, lodowate”
Dramat u wybrzeży Hiszpanii: w Ceucie od kilku dni trwa szturm imigrantów z Maroka. Od poniedziałku do kraju przedostało się 10 tys. ludzi, niektórzy forsują granicę morską, inni lądową. Władze regionu mówią o „inwazji” i „lawinie”. Wśród imigrantów są także maleńkie dzieci… Fotografia, na której widać jak ratownik uratował dziecko, obiegła cały świat.
Dramat u wybrzeży Hiszpanii
Dwa dni – tyle wystarczyło, by do hiszpańskiego miasta autonomicznego Ceuta napłynęło ponad 10 tys. nielegalnych emigrantów z Maroka. W Ceucie zapanował chaos.
Migranci szturmują Hiszpanię z lądu i wody. Są świetnie zorganizowani, a marokańskie służby bezpieczeństwa instruują ich, gdzie należy skoczyć do wody, aby jak najszybciej dopłynąć wpław na hiszpańskie wybrzeże. Zajmuje im to zaledwie 25 minut. Są mocno zdeterminowani i nie odstrasza ich ani policja, ani nawet kordon wojska, który oddelegowano do pomagania służbom granicznym. Nawet jeśli zostają wydaleni, niemal natychmiast wracają.
??In #Spain soldiers carry migrants away after thousands reach #Ceuta from #Morocco
pic.twitter.com/etvprvyW3D— ©halecos Amarillosᴳᴸᴼᴮᴬᴸ ?ʷAͤNͣOͬNͤYˡMͤOᵍUͥSͦⁿ (@ChalecosAmarill) May 19, 2021
Dziennik „ABC” poinformował we wtorek, że imigranci okupują cztery szkoły. Jedną z nich podpalili. Mieszkańcy Ceuty boją się wychodzić z domów. Sklepy w większości pozostają zamknięte, większość dzieci nie chodzi na lekcje. W hiszpańskiej enklawie już ponad 11 proc. ludności stanowią nielegalni imigranci.
Ratownik uratował dziecko. Historia jednego zdjęcia
Liczby na większości z nas nie robią większego wrażenia. Tysiące imigrantów, którzy próbują za wszelką cenę dostać się do Europy – to widzieliśmy już nie raz. Ale zdjęcie takie jak to, porusza ludzi na całym świecie.
Ratownik Juanfran od 12 lat należy do specjalnej jednostki Gwardii Cywilnej, która w ostatnich dniach uratowała życie już dziesiątkom nieletnich, którzy przybywają z rodzinami do Ceuty drogą morską.
Wśród zdjęć, które Gwardia opublikowała na Twitterze, pojawiło się to jedno wyjątkowe, które w ekspresowym tempie obiegło cały świat. Jest na nim 41-letni Juanfran (Juan Francisco Valle), który trzyma nad taflą wody niemowlę. Dziecko jest przeraźliwie blade i sztywne. Nie wiadomo, czy żyje. Jak zdradził później Juanfran, również on tego nie wiedział, gdy powstawało zdjęcie.
Na szczęście z najnowszych doniesień medialnych wiemy, że niemowlę przeżyło i jest już bezpieczne. Źródła nie informują jednak, gdzie się obecnie znajduje.
Zazwyczaj nasza praca polega na wydobywaniu ciał zmarłych w wodach (…). Ale tym razem musieliśmy ratować żyjących ludzi, w każdym wieku, w każdym stanie i odróżniać spośród tak wielu ludzi w wodzie tych, którzy najpilniej potrzebowali naszej pomocy. Wyciągnęliśmy dziecko, było zimne, lodowate (…), nie wykonywało żadnych gestów
– relacjonował po akcji poruszony ratownik, którego cytuje TVN24.
Członkowie Gwardii Cywilnej przyznają, że niejedno już widzieli, ale ze zjawiskiem o takich rozmiarach, obejmującym „setki zdesperowanych ludzi”, jeszcze się nie spotkali.
Przypomnijmy: Maroko rozluźniło kontrole na granicach po tym, jak Hiszpania przyjęła na leczenie Ibrahima Ghalego – lidera Frontu Polisario, walczącego o niepodległość Sahary Zachodniej. Rząd w Madrycie chce wesprzeć marokańskie ministerstwo spraw wewnętrznych kwotą 30 milionów euro.