×

Ratownik uratował dziecko. „Wyciągnęliśmy dziecko, było zimne, lodowate”

Dramat u wybrzeży Hiszpanii: w Ceucie od kilku dni trwa szturm imigrantów z Maroka. Od poniedziałku do kraju przedostało się 10 tys. ludzi, niektórzy forsują granicę morską, inni lądową. Władze regionu mówią o „inwazji” i „lawinie”. Wśród imigrantów są także maleńkie dzieci… Fotografia, na której widać jak ratownik uratował dziecko, obiegła cały świat.

Dramat u wybrzeży Hiszpanii

Dwa dni – tyle wystarczyło, by do hiszpańskiego miasta autonomicznego Ceuta napłynęło ponad 10 tys. nielegalnych emigrantów z Maroka. W Ceucie zapanował chaos.

Migranci szturmują Hiszpanię z lądu i wody. Są świetnie zorganizowani, a marokańskie służby bezpieczeństwa instruują ich, gdzie należy skoczyć do wody, aby jak najszybciej dopłynąć wpław na hiszpańskie wybrzeże. Zajmuje im to zaledwie 25 minut. Są mocno zdeterminowani i nie odstrasza ich ani policja, ani nawet kordon wojska, który oddelegowano do pomagania służbom granicznym. Nawet jeśli zostają wydaleni, niemal natychmiast wracają.

Dziennik „ABC” poinformował we wtorek, że imigranci okupują cztery szkoły. Jedną z nich podpalili. Mieszkańcy Ceuty boją się wychodzić z domów. Sklepy w większości pozostają zamknięte, większość dzieci nie chodzi na lekcje. W hiszpańskiej enklawie już ponad 11 proc. ludności stanowią nielegalni imigranci.

Ratownik uratował dziecko. Historia jednego zdjęcia

Liczby na większości z nas nie robią większego wrażenia. Tysiące imigrantów, którzy próbują za wszelką cenę dostać się do Europy – to widzieliśmy już nie raz. Ale zdjęcie takie jak to, porusza ludzi na całym świecie.

Ratownik Juanfran od 12 lat należy do specjalnej jednostki Gwardii Cywilnej, która w ostatnich dniach uratowała życie już dziesiątkom nieletnich, którzy przybywają z rodzinami do Ceuty drogą morską.

Wśród zdjęć, które Gwardia opublikowała na Twitterze, pojawiło się to jedno wyjątkowe, które w ekspresowym tempie obiegło cały świat. Jest na nim 41-letni Juanfran (Juan Francisco Valle), który trzyma nad taflą wody niemowlę. Dziecko jest przeraźliwie blade i sztywne. Nie wiadomo, czy żyje. Jak zdradził później Juanfran, również on tego nie wiedział, gdy powstawało zdjęcie.

Na szczęście z najnowszych doniesień medialnych wiemy, że niemowlę przeżyło i jest już bezpieczne. Źródła nie informują jednak, gdzie się obecnie znajduje.

Zazwyczaj nasza praca polega na wydobywaniu ciał zmarłych w wodach (…). Ale tym razem musieliśmy ratować żyjących ludzi, w każdym wieku, w każdym stanie i odróżniać spośród tak wielu ludzi w wodzie tych, którzy najpilniej potrzebowali naszej pomocy. Wyciągnęliśmy dziecko, było zimne, lodowate (…), nie wykonywało żadnych gestów

– relacjonował po akcji poruszony ratownik, którego cytuje TVN24.

Członkowie Gwardii Cywilnej przyznają, że niejedno już widzieli, ale ze zjawiskiem o takich rozmiarach, obejmującym „setki zdesperowanych ludzi”, jeszcze się nie spotkali.

Przypomnijmy: Maroko rozluźniło kontrole na granicach po tym, jak Hiszpania przyjęła na leczenie Ibrahima Ghalego – lidera Frontu Polisario, walczącego o niepodległość Sahary Zachodniej. Rząd w Madrycie chce wesprzeć marokańskie ministerstwo spraw wewnętrznych kwotą 30 milionów euro.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować