×

Putin rości sobie prawa do części Polski? Zaskakujące słowa ambasador USA

Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield uważa, że Władimir Putin rości sobie prawa do części Polski i pozostałych terytorium byłego imperium. „W istocie, Putin chce, by świat wrócił do czasów przed Narodami Zjednoczonymi, do czasów, kiedy imperia rządziły światem” – powiedziała ambasador USA przy ONZ podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa.

„Ukraina to nieodłączna część Rosji”

Władimir Putin podpisał dekret w sprawie uznania przez Rosję niepodległości dwóch „republik ludowych” w Donbasie (Donieckiej i Ługańskiej). Oficjalnie polecił wojskom rosyjskim „utrzymanie pokoju”, wydając jednocześnie rosyjskim wojskom rozkaz wkroczenia na terytorium Ukrainy.

Przy tej okazji rosyjski przywódca wystosował orędzie do obywateli, w którym wypowiadał się o Ukrainie w bardzo lekceważący, obraźliwy sposób. Stwierdził m.in. że Ukraina nigdy nie była prawdziwym narodem i historycznie przynależy do Rosji. Mówił, że na Ukrainie „nie ma Sądu Najwyższego”, a korupcja na terenie tego państwa „rozkwita”. Próbował też wszystkich przekonać, że to Ukraina zagraża bezpieczeństwu Rosji, bo „może pozyskać broń jądrową”, a „Kijów przygotowuje plan inwazji na Krym”.

O poniedziałkowym wystąpieniu Putina bardzo krytycznie wypowiadali się dyplomaci z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Brazylii, Kenii, Gabonu, Irlandii, Norwegii, Albanii, Meksyku i Ghany. Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield przekonywała, że Putin uznał „republiki” w Donbasie, bo szuka pretekstu do inwazji.

Putin rości sobie prawa do części Polski

Ze strony ambasador USA przy ONZ padło więcej niepokojących słów. Linda Thomas-Greenfield podkreśliła m.in. że Władimir Putin rości sobie prawo do terytoriów całego byłego imperium rosyjskiego, a także ZSRR. Jej zdaniem dotyczy to także naszego kraju.

To dotyczy całej Ukrainy. To dotyczy Finlandii (…) to dotyczy części Polski i Turcji

– mówiła.

W istocie, Putin chce, by świat wrócił do czasów przed Narodami Zjednoczonymi, do czasów, kiedy imperia rządziły światem. W tym momencie nikt nie może stać z boku. Musimy jasno określić, że atak na Ukrainę jest atakiem na suwerenność każdego członka ONZ i że będzie on oznaczał szybkie i dotkliwe konsekwencje

– przekonywała Thomas-Greenfield.

Ambasador ostrzegła też, że wynikiem rosyjskiej agresji może być odpływ milionów uchodźców do Europy.

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować