×

Putin nie skończy na Ukrainie! Były sekretarz generalny NATO ostrzega

Do czego zdolny jest jeszcze Władimir Putin? Czy zamierza podbić także inne kraje? Były sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen uważa, że Putin nie skończy na Ukrainie. Zdaniem eksperta Zachód nie zrobił wystarczająco dużo by powstrzymać dyktatora. Uważa, że gdyby zareagowano odpowiednio wcześnie, być może udałoby się zapobiec inwazji na Ukrainę.

Oprócz wyrażenia naszego oburzenia, powinniśmy zrobić więcej, by go odstraszyć. W 2008 r. zaatakował Gruzję, zajął de facto Abchazję i Osetię Południową. Już wtedy mogliśmy zareagować bardziej stanowczo

– powiedział w wywiadzie Radia Wolna Europa Anders Fogh Rasmussen.

Anders Fogh Rasmussen: „Próby ugłaskania dyktatorów nie prowadzą do pokoju, tylko do wojny i konfliktu”

Były sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasumssen w wywiadzie dla Radia Wolna Europa wrócił pamięcią do czasów, gdy objął wspomniane stanowisko (urzędował w latach 2009-2014). Jednym z jego celów było „rozwijanie strategicznego partnerstwa z Rosją”.

Gdy objąłem urząd w 2009 r., zacząłem rozmowy z Rosjanami. Powiedziałem im, że jednym z moich priorytetów jest rozwijanie naszego strategicznego partnerstwa, mimo że zaledwie rok wcześniej zaatakowali Gruzję. Ale Putin najwyraźniej źle odczytał nasze intencje

– powiedział Anders Fogh Rasmussen w Radiu Wolna Europa.

Dziś ekspert jest mądrzejszy o ówczesne doświadczenie. Wie, że próba, której się podjął, mogła przynieść zupełnie odwrotny efekt.

Wyciągnąłem z tego lekcję i wiem dziś, że próby ugłaskania dyktatorów nie prowadzą do pokoju, tylko do wojny i konfliktu

– stwierdził były sekretarz generalny NATO.

Anders Fogh Rasmussen: „NATO popełniło błąd na drodze Ukrainy do Sojuszu”

Rasmussen podczas wywiadu dla Radia Wolna Europa zwrócił również uwagę na to, gdzie NATO popełniło błąd. Błąd, który w pierwszej kolejności mógł doprowadzić do zaatakowania Gruzji przez Rosję w 2008 roku.

W 2008 r. zagwarantowaliśmy, że Ukraina i Gruzja dołączą do NATO. A potem powołaliśmy komisje NATO-Ukraina i NATO-Gruzja. Zamiast wdrożyć Plany Działań na rzecz Członkostwa, poszliśmy inną drogą. Z perspektywy czasu uważam, że był to błąd. Putin odebrał wtedy mylny sygnał, bo był przekonany, że w NATO doszło do rozłamu, co uznał za słabość i postanowił tę słabość wykorzystać, atakując Gruzję

– przyznał Anders Fogh Rasmussen.

Później przyszedł rok 2014. W tym czasie Rosja, która pozostawała niemalże bezkarna, poszła o krok dalej i w drodze użycia siły zbrojnej posunęła się do nielegalnego nabycia przez Federację Rosyjską terytorium Ukrainy (Autonomicznej Republiki Krymu oraz miasta wydzielonego Sewastopol, położonych na Półwyspie Krymskim). Anders Fogh Rasmussen ocenił, że sankcje, które zostały nałożone na Rosję po tym wydarzeniu, były „zbyt skromne”.

Dla Putina było to zaproszenie, by pójść o krok dalej. I w końcu poszedł dalej, co widzimy teraz.

Niestety, wiele wskazuje na to, że Europa wciąż nie wyciągnęła wystarczających wniosków z historii. Ekspert nie ma wątpliwości, że po tej nauczce Europa powinna wytoczyć najcięższe działa w postaci najbardziej dotkliwych sankcji, a przede wszystkim odciąć się od dostawy ropy i gazu z Rosji.

To będzie miało swoją cenę, ale musimy się wzajemnie wspierać. Sądzę, że cena, jaką przyjdzie nam zapłacić, będzie niewielka w porównaniu z obecnym cierpieniem narodu ukraińskiego i kosztem, jakim jest utrata wolności w Europie, do których przyczyniła się nasza bezczynność

– oznajmił Anders Fogh Rasmussen.

Putin ma „obsesję na punkcie przywrócenia świetności Związku Radzieckiego”

Pierwsze sygnały, które świadczyły o tym, że Putin będzie chciał zająć Ukrainę, dało się zauważyć już w 2008 roku. Rosyjski przywódca coraz bardziej rysował się jako osoba mająca „obsesję na punkcie przywrócenia świetności Związku Radzieckiego”.

W 2008 roku, kiedy odbywał się szczyt NATO-Rosja, Putin wyjechał z niego wściekły, bo zdecydowaliśmy, że Ukraina i Gruzja dołączą do Paktu. W trakcie obrad przekonywał, że Ukraina, a zwłaszcza Krym, w rzeczywistości nie są niepodległe i że historycznie są integralną częścią Rosji. Nazwał Kijów „matką wszystkich rosyjskich miast„. Bardzo żałuję, że nie potraktowaliśmy go wtedy poważnie

– dodał ekspert.

Putin nie skończy na Ukrainie

Co będzie dalej? Do czego zdolny jest rosyjski dyktator? Czy Putin skończy na Ukrainie? Były sekretarz generalny NATO zwrócił uwagę, że „wszyscy powinni zdawać sobie sprawę z ryzyka konfrontacji NATO z Rosją”.

Mówimy tu o dwóch jednostkach uzbrojonych w broń jądrową. Jeśli nie będziemy dość ostrożni, konflikt może eskalować. Z drugiej strony uważam, że sojusznicy NATO powinni zwiększyć dostawy broni i innego sprzętu wojskowego do Ukrainy. Potrzebna jest natychmiastowa dostawa dronów, broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej, aby umożliwić armii i narodowi ukraińskiemu jeszcze skuteczniejszą samoobronę.

Były sekretarz generalny NATO na koniec oznajmił, że mamy dwie drogi wyjścia. Bez względu na to, która zostanie wybrana,”Putin nie zatrzyma się na Ukrainie”.

Musimy bowiem zdawać sobie sprawę, że to wybór pomiędzy konfrontacją z Putinem teraz a koniecznością walki z nim później, bo Putin nie zatrzyma się na Ukrainie.

Źródła: wiadomosci.gazeta.pl
Fotografie: Flickr

Może Cię zainteresować