×

Trwa przymusowe wcielanie do rosyjskiej armii. Ludzie są zabierani prosto z ulic

Przymusowe wcielanie do rosyjskiej armii staje się faktem. Na niektórych okupowanych terytoriach, m.in. w Ługańsku, Ukraińcy są zabierani prosto z ulic przez rosyjskich żołnierzy i mobilizowani do działań wojennych.

Przymusowe wcielanie do rosyjskiej armii

Władimir Putin przegrywa tę wojnę. Potwierdzają to nie tylko eksperci, ale również kolejne decyzję podejmowane przez rosyjskiego przywódcę. O przebiegu wojny świadczą m.in. straty w rosyjskich szeregach. Jak podał dziś ukraiński MON, Rosja straciła już około 19,5 tys. żołnierzy, co przekłada się na sytuację na polu bitwy.

Władimir Putin, które nie zna słowa porażka, musi więc reagować i reaguje przymusową mobilizacją.

Niezależny, białoruski portal informacyjny Nexta informuje, że w Ługańsku trwa przymusowa mobilizacja do rosyjskiej armii. W sieci pojawiło się nagranie z ulic tzw. separatystycznej Republiki Ługańskiej. Widzimy na nim, jak mężczyzna ucieka przed żołnierzami.

Doniesienia potwierdziła w niedzielę komisarz Rady Najwyższej Ukrainy ds. Praw Człowieka Ludmiła Denisowa. Potwierdza ona, że na czasowo okupowanych terenach obywatele Ukrainy są mobilizowani do działań wojennych i mieliby walczyć po stronie agresora.

Wróg rozpoczął przymusową mobilizację w szeregi przestępczej „milicji ludowej” na niektórych tymczasowo okupowanych terytoriach. Mężczyźni są okresowo przetrzymywani w punkcie kontrolnym w Wasylówce w obwodzie zaporoskim. Dysponujemy listą przetrzymywanych

– powiedziała Denisowa.

Twitter

Twitter

Podobnych przypadków jest podobno znacznie więcej

Armia Władimira Putina zmusza mężczyzn do wstąpienia w szeregi rosyjskie również w Heniczsku w obwodzie chersońskim, a także przy wjeździe do Melitopola na przejściach granicznych. W Melitopolu z kolei rosyjskie służby mają otrzymywać od kolaborantów wykazy mieszkań, w których mieszkają mężczyźni. Ponadto przymusowa mobilizacja została zauważona na obrzeżach Mariupola, gdzie mieszkańcy od pewnego czasu są pozbawieni ogrzewania, wody i jedzenia, a każdego dnia przybywa zmarłych.

Przymusowa mobilizacja na terytoriach okupowanych stanowi naruszenie art. 51 Konwencji Genewskiej dotyczącej ochrony osób cywilnych w czasie wojny. Surowo zabrania państwu okupującemu zmuszania osób znajdujących się pod ochroną, tj. znajdujących się pod kontrolą strony konfliktu lub państwa okupującego, którego nie są obywatelami, do służby w jego siłach zbrojnych lub pomocniczych

– przypomina komisarz Rady Najwyższej Ukrainy ds. Praw Człowieka.

Źródła: wiadomosci.wp.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), twitter.com

Może Cię zainteresować