×

Obściskiwał się z koleżanką z pracy. Nawet nie zauważył, że jego kobieta się temu przygląda

Zaczynacie się spotykać. Wszystko wydaje się tak idealne – on jest w Tobie zakochany, a Ty nie widzisz poza nim świata. Chcecie spędzać każdą chwilę ze sobą. Coś jednak zaczyna się dziać niepokojącego, co wzbudza Twoje podejrzenia. Myślisz, że Twój partner Cię zdradza i chcesz to sprawdzić…

Patrycja mieszkała ze swoim narzeczonym rok i wydawało jej się, że to będzie partner na całe życie, z którym może dzielić nie tylko radości ale i smutki

Niestety okazało się, że Michał nie tylko woli inne kobiety, ale w bezczelny sposób okłamuje i nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy. 29-latka napisała do nas, aby przestrzec inne kobiety i uświadomić, że nie ma sensu być w związku, w którym nie ma szacunku, a zdrada jest na porządku dziennym.

„Mam teraz prostą zasadę – jeśli dowiedziałabym się, że facet jakąś kobietę zdradzał w przeszłości, nasza relacja nie miałaby racji bytu”

Jeśli facet zdradzi raz, zdradzi i kolejny – tak jest i nie ma się co oszukiwać. Michała poznałam podczas jednej z sylwestrowych imprez u moich znajomych i od razu wzbudził moje zainteresowanie i wydawało mi się, że ja też wpadłam mu w oko.

Wszystko było super, chodziliśmy na randki planowaliśmy nawet wspólne wakacje i nie wiedzieć kiedy staliśmy się nierozłączni. Znajomi ostrzegali mnie przed nim, mówiąc, że ostatnią swoją partnerkę zostawił dla innej, a jeszcze wcześniejszą zdradzał regularnie… Ale ja głupia myślałam, że jestem tak wyjątkowa, że na pewno mnie nie zdradzi – no bo byłoby mu szkoda zostawić kogoś takiego jak ja. Gdybym wtedy wiedziała, co wiem teraz, albo chociaż zaufała naszym wspólnym znajomym, to dziś nie miałabym na koncie takiego scenariusza…

„Szybko zamieszkaliśmy ze sobą u mnie w mieszkaniu, które wynajmowałam i prowadziliśmy życie prawie takie jak w małżeństwie”

Po roku jednak coraz rzadziej spotykaliśmy się w sypialni, ponieważ mój mężczyzna nie miał ochoty na zbliżenia, co według mnie jest dziwne. Zostawał po godzinach w pracy i miał coraz więcej wyjazdów służbowych. Wieczorami chodził także na służbowe kolacje i odbierał telefony nawet w środku nocy. Nie chciałam panikować i robić mu awantur o coś, co mogło być tylko moim urojeniem, dlatego postanowiłam, że najpierw się upewnię, zanim wydam jakikolwiek sąd.

W piątek godzina 16:00, a Michał zadzwonił do mnie, że musi szybko jechać do innego miasta po dokumenty i nikt nie może tego zrobić tylko on. Wiem, że nie powinnam tego robić, ale zadzwoniłam do jego kolegi z biura i zapytałam, czy nie mógłby on zamiast mojego chłopaka pojechać do Torunia, ponieważ mieliśmy umówioną kolację z moimi rodzicami (to był oczywiście kłamstwo) i że nie chciałabym tego przekładać, a powiedziałam, że jakoś się odwdzięczymy. Robert zamilkł na chwilę po czym powiedział, że nikt dzisiaj po żadne dokumenty nie musi jechać do Torunia, więc nie rozumie tego pytania.

On nie rozumiał pytania, ale ja już wszystko dokładnie rozumiałam i wiedziałam. Michał wrócił do domu przed 2:00 w nocy, a ja siedziałam w dużym pokoju i czekałam na niego. Cała się trzęsłam, bo nie wiedziałam, czego mogę się tak naprawdę spodziewać

The young asian girl

„W końcu usłyszałam przekręcanie klucza i mój bardzo zajęty chłopak pojawił się w przedpokoju”

Krzyknęłam tylko, żeby się nie rozbierał i wszedł do pokoju, ponieważ muszę z nim porozmawiać. On odparł, że tylko ściągnie buty, na co ja powiedziałam, żeby tego nie robił, bo możliwe, że niedługo będzie je z powrotem zakładać.

Zaciekawiony wszedł, usiadł naprzeciwko mnie i zapytał, o co chodzi. Zadałam tylko jedno pytanie i oczekiwałam szczerej odpowiedzi: „Zdradzasz mnie z koleżanką z pracy, tą nową?”

Miałam wrażenie, że zrobił się czerwony, ale mogło mi się tylko tak wydawać. Przełknął ślinę i zaśmiał się tak jak nigdy do tej pory i powiedział, żebym nie wariowała. Przedstawiłam mu całą tę historię z wyjazdem do Torunia, na co on odparł, że faktycznie mnie okłamał i nie jechał do innego miasta, ale właśnie wspomniana wcześniej koleżanka miała problem, który potrzebowała z kimś omówić, a on zaproponował jej pomoc.

„W godzinach pracy rzuciłem luźno, że mogę jej po pracy wysłuchać, a ona się może wypłakać i tyle. Nie zdradzam Cię kochanie, kocham Cię najmocniej na świecie”

I wiecie co? Uwierzyłam mu, chociaż cały czas gdzieś z tyłu głowy paliła mi się kontrolna lampka

„Postanowiłam, że dam mu kredyt zaufania i nie będę podejrzewać go na każdym kroku o zdradę, ponieważ znamy się tyle lat i mieszkamy ze sobą, więc miałam nadzieję, że Michał ma do mnie szacunek”

Niestety myliłam się i o tym jak bardzo dowiedziałam się bardzo szybko, bo już następnego dnia.

Rano spieszyłam się do pracy i mój narzeczony też, dlatego nie zjedliśmy śniadania. Zawsze staramy się zjeść ten posiłek razem, dlatego poczułam się trochę winna, że przez nasze nocne przepychanki słowne nie mogliśmy razem wypić kawy i posilić się. Chciałam coś naprawić między nami, dlatego kupiłam pyszne bułki i wzięłam sobie godzinkę przerwy w pracy, aby pojawić się w biurze u Michała i zjeść z nim śniadanie.

Jechałam na górę windą, weszłam do wspólnego pokoju w ich biurze. Mijałam jego znajomych z pracy, machałam niektórym na powitanie, po czym bez ostrzeżenia weszłam do jego biura, w którym była ona. Nowa koleżanka z pracy mojego narzeczonego w jego objęciach. Całowali się tak namiętnie, że nie zorientowali się nawet, że stoję w drzwiach.

Dopiero po chwili Michał spojrzał na mnie, odsunął się szybko od Rebeki, wykrzyknął w moją stronę coś, co wydało mi się najbardziej absurdalnym hasłem, jakie usłyszałam w życiu: „To nie tak jak myślisz. To jest tylko moja koleżanka z pracy”.

Nie byłam w stanie wykrztusić ani słowa tylko zaśmiałam się i wyszłam, rzucając mu bułkę w twarz. Pojechałam do domu, spakowałam jego rzeczy, naszykowałam je w przedpokoju i czekałam aż pojawi się mój wierny partner.

Przyjechał i próbował wmówić mi bajki o tym, jaki był nieszczęśliwy w naszym związku, że brakowało mu bliskości, czułości i że nie miałam na nic czasu, a on potrzebował tego, aby ktoś zwrócił na niego uwagę.

Nie chciałam słuchać tych kłamstw i nie było nawet cienia szansy, abym miała mu przebaczyć, dlatego wyprosiłam go z mieszkania, powiedziałam, aby do mnie nigdy nie dzwonił, nie pisał i że nasz związek jest skończony.

Kochane, piszę to do Was, abyście i Wy miały tę siłę, aby nie bać się wyjść z takiego związku, w którym widzicie, że coś dzieje się nie tak. Miłość to szacunek i lojalność, a nie zdrada i oszustwo – pamiętajcie o tym!

Obrzydliwe, jacy ludzie potrafią być dla siebie źli…

Może Cię zainteresować