×

Przez rok kusiła swojego chłopaka, ale on ani razu się z nią nie kochał. Po czasie to wyjaśnił

Intymność to jedna z najważniejszych rzeczy, na których opierać powinien się każdy związek. To dzięki niej buduje się silną więź z drugą osobą na lata. Niestety, czytelniczka pewnego poczytnego portalu nie do końca mogła opowiedzieć o swojej relacji w ten sposób…

O tym, jak wyglądał jej związek i dlaczego tak rzadko dochodziło między nią i partnerem do zbliżeń, opisała w wiadomości do redakcji, a treść listu opublikował serwis papilot.pl

„Nigdy nie miałam zastrzeżeń co do swojego wyglądu. Miałam 20-parę lat i pracowałam nawet jako modelka”

Byłam ładniejsza od większości dziewczyn, a przy tym roztaczałam wokół siebie aurę zwykłej “dziewczyny z sąsiedztwa”. Do tego momentu w moim życiu cieszyłam się sporym zainteresowaniem ze strony mężczyzn, a seks nigdy nie stanowił problemu. Podobałam się fizycznie i pociągałam wszystkich moich byłych facetów. Seks był normalną częścią mojego życia

„W końcu zaczęłam się z kimś spotykać. Mój nowy chłopak ciągle chciał się ze mną wygłupiać i miło spędzać czas, ale nigdy nie chciał ze mą sypiać”

Na początku nie chciałam z nim zrywać z tak powierzchownego powodu. Poza tym nie poznałam powodu, dla którego on unikał seksu. Ale minęła piątkowa noc, potem sobotnia… Nocowałam u niego w mieszkaniu, ale nic się nie wydarzyło. Byliśmy ze sobą blisko w innym znaczeniu – trzymaliśmy się za ręce, zachowywaliśmy się jak para, ale gdy przychodziło co do czego, nic się nie działo.

Po dwóch miesiącach postanowiłam poruszyć ten temat, tak delikatnie, jak to możliwe. On powiedział, że bardzo mu na mnie zależy i boi się, że “straci mną zainteresowanie”, jeśli prześpi się ze mną zbyt wcześnie. Dał mi do zrozumienia, że to powinno się stać w ciągu następnych paru miesięcy. Byłam zdziwiona tym tłumaczeniem, ale próbowałam go zrozumieć. Postanowiłam na razie nie wracać do tematu. Minęły kolejne trzy miesiące i nic się nie wydarzyło, mimo że było do tego mnóstwo okazji. Pocałunki do niczego nie prowadziły.

Moja inicjatywa kończyła się fiaskiem, po raz pierwszy w moim życiu. Zaczęłam czuć się niepewnie. Dlaczego on nie chciał ze mną sypiać? Czy jest ze mną coś nie tak? A może tak naprawdę jest gejem? Może coś z nim nie tak? Nie obchodziło mnie to, że nie sypiał ze mną, chciałam tylko wiedzieć, dlaczego. Minęło już naprawdę dużo czasu i czuliśmy się ze sobą bardzo swobodnie. Coś tu po prostu się nie zgadzało

„Postanowiłam znów poruszyć temat. Spytałam, czy go nie pociągam seksualnie, czy to wynika z jakichś problemów ze zdrowiem?”

Powiedział, że nic z tych rzeczy i obiecał, że “to” na pewno się stanie. Miałam już dosyć. Nie chodziło o sam seks, po prostu chciałam wiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Powiedziałam mu, że może powinniśmy się rozstać, bo on ewidentnie nie jest mną zainteresowany. Za każdym razem, gdy podnosiłam ten argument, on przekonywał mnie, że tak nie jest. Przysięgał, że go pociągam i że nie powinniśmy się rozstawać.

Byłam już bardzo podejrzliwa. Zastanawiałam się, czy on w ogóle odczuwa jakikolwiek pociąg seksualny? Może mnie zdradzał? Wstydzę się, że to zrobiłam, ale weszłam na jego komputer, przeszukałam historię i znalazłam zdjęcia kobiet, które wyszukiwał późno w nocy. Czy to był dowód na to, że nie ma problemów z seksualnością, ale nie chce kochać się właśnie ze mną?

Parę dni później mój chłopak oznajmił, że planuje dla nas romantyczny wyjazd. Dał też do zrozumienia, że to będzie idealna okazja, żebyśmy spędzili razem “wyjątkową” noc. Pojechaliśmy więc na wakacje, ale minęły dwa tygodnie i nic się między nami nie wydarzyło. To przeważyło szalę. Postanowiłam, że między nami koniec. Nie widziałam sensu, żeby kontynuować nasz związek. Dopiero po paru miesiącach od zerwania mój były chłopak zebrał się na odwagę i przyznał, dlaczego nie chciał ze mną sypiać. Powiedział, że pociągam go o wiele bardziej wtedy, kiedy nie może mnie mieć.

Ten prawie roczny związek bez seksu wiele nauczył mnie o mężczyznach. Po pierwsze przekonałam się, że wcale nie są seksualnymi maniakami, za których wszyscy ich uważają. Po drugie, wcale nie chodziło o moją atrakcyjność czy o jej brak. Chodziło o mojego byłego. Czasami mężczyzna, na którym nam zależy nie czuje do nas pociągu. I co z tego? Życie toczy się dalej. Czy byłam zraniona? Tak. Ale wiedziałam też, że on nie jest jedynym mężczyzną na świecie

Czy kiedykolwiek spotkaliście się z czymś podobnym?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować