Kurator zaczął wykorzystywać dziewczynkę, gdy miała 2 latka. Robił to regularnie przez 16 lat
56-letni Krzysztof M. przez lata wykorzystywał dzieci ze swojej rodziny. Dopiero teraz usłyszał wyrok. Wykorzystywał chłopców i dziewczynki, ponieważ jako ich wujek często odwiedzał ich rodzinne domy.
Po raz pierwszy do aktów pedofilskich doszło w 1992 roku, gdy najmłodsza z dziewczynek wykorzystanych przez mężczyznę, miała zaledwie… 2 latka
Koszmar dzieci trwał do 2008 roku. Przez 16 lat regularnie były wykorzystywane, ale bały się komukolwiek o tym powiedzieć. Zdecydowały się mówić dopiero po kilku latach od momentu, gdy ich piekło się skończyło. Proces 56-latka rozpoczął się w 2016 roku.
Cała sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami zapewne ze względu na dobro pokrzywdzonych ofiar
W piątek 30 listopada, po dwóch latach trwania procesu, sąd orzekł, że Krzysztof M. jest winny zarzucanych mu czynów. Zarzuty, które mu postawiono wywołują gęsią skórę: obcowanie płciowe z małoletnimi poniżej 15 roku życia, wielokrotne dopuszczanie się wobec nich innej czynności seksualnej, dotykanie intymnych części ciała, całowanie ofiar, prezentowanie filmów i zdjęć przedstawiających akty seksualne.
Paraliżująca jest do tego informacja, że Krzysztof M. był kuratorem sądowym i komendantem Straży Leśnej w Świdniku. Został skazany na 9 lat pozbawienia wolności, a ponadto zmuszony jest zapłacić każdej ofierze zadośćuczynienie w wysokości 50 tysięcy złotych.
