Przerażające! Plaga chorób wenerycznych! Tak źle nie było od 70 lat! Miliony zarażonych syfilisem i rzeżączką
Co 70 sekund ktoś zaraża się chorobą weneryczną i to tylko na terenie Wielkiej Brytanii. Jak alarmują naukowcy, liczba chorych na syfilis osiągnęła już poziom odnotowany ostatni raz podczas II Wojny Światowej.
Beztroski seks
Po dekadach wzmożonej ostrożności, wymuszonej przez rozprzestrzeniający się AIDS, młodzież doszła do wniosku, że czas poluzować obyczaje. Niestety, chociaż liczba zgonów z powodu chorób towarzyszących AIDS systematycznie spada, to jednocześnie wzrasta ryzyko zakażenia chorobami wenerycznymi, z którymi, wydawało by się, ludzkość już dawno się rozprawiła.
Blisko połowę chorób wenerycznych w Wielkiej Brytanii zdiagnozowano u młodych osób. Do grupy podwyższonego ryzyka należą osoby homo- i biseksualne, członkowie mniejszości etnicznych, zarówno pochodzenia afrykańskiego, jak i karaibskiego, oraz amatorzy tak zwanego chemseksu, czyli podejmowania ryzykownych zachowań seksualnych pod wpływem narkotyków.
Plaga syfilisu jak za II Wojny Światowej
Jak wynika z raportu ”The State of the Nation”, co 70 sekund ktoś w Wielkiej Brytanii zaraża się chorobą weneryczną. Część z chorych nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.
Z danych British Association for Sexual Health & HIV (BASHH) wynika, że tylko w 2018 roku wykryto w Wielkiej Brytanii 500 tysięcy nowych zarażeń chorobami wenerycznymi. Nie wspominając o tych, które nie zostały właściwie zdiagnozowane.
Przez kulejącą służbę zdrowia wielu chorych ludzi pozostaje bez diagnozy.
Pechowa dekada
W ciągu minionych 10 lat liczba zakażeń rzeżączką wzrosła o 249%, a syfilisem o 165%. Lekarze ostrzegają, że te dane cofają Wielką Brytanię do poziomu z czasów II Wojny Światowej. Niestety, brytyjska opieka medyczna boryka się z cięciami budżetowymi. Jak komentuje Jonathan McShane, szef organizacji charytatywnej Terrence Higgins Trust:
W poprawę sytuacji, działając bezpośrednio w terenie, najbardziej zaangażowane są samorządy lokalne. Problem w tym, że kombinacja cięć budżetowych i brak jednolitej krajowej strategii wstrzymują wszelkie próby zmian.
