Przejechał dziecko i uciekł. 2-letni chłopiec zmarł pod kołami samochodu
Przejechał dziecko i uciekł z miejsca wypadku, a teraz tłumaczy, że był w szoku. Do tragedii w Chrząstowie niedaleko Śremu doszło w niedzielę koło południa. Wszyscy mieli dobre chęci, a skończyło się nieszczęściem…
Tragiczna niedziela
W niedzielę około południa mieszkaniec niewielkiego Chrząstowa niedaleko Śremu (woj. wielkopolskie), Franciszek G. zasłabł. Mężczyzna choruje na cukrzycę, więc rodzina ma doświadczenie w postępowaniu w takich przypadkach. Bliscy mężczyzny jak zwykle zadzwonili po pogotowie.
Na miejsce miał przylecieć helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W takich sytuacjach straż pożarna zabezpiecza teren, by zapewnić mu bezpieczne lądowanie. Kiedy więc było jasne, gdzie wyląduje, syn chorego, Michał G. wyszedł przestawić samochód, żeby zrobić miejsce dla ratowników.
Cofając auto nie zauważył niespełna 2-letniego synka znajomych. Jak ustalił SuperExpress, chłopiec, który wraz z rodzicami przyjechał w odwiedziny, wbiegł prosto pod koła samochodu, a Michał G. przejechał mu po główce.
Jak zapewnia zrozpaczona ciotka dziecka:
To był wypadek
Przejechał dziecko i uciekł
Mimo reanimacji, 2-letni chłopczyk zmarł, a Michał G. uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna został jednak schwytany i trafił na dwa dni do aresztu. Swoje zachowanie tłumaczy szokiem.
Ustalono, że podczas wypadku był trzeźwy. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowe w Śremie.
Jak ujawnia w rozmowie z Super Expressem jej szefowa Renata Mikołajczak:
Mężczyzna usłyszał już zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci
Grozi mu do pięciu lat więzienia. Na razie dostał dozór policyjny i został wypuszczony do domu.