Tłumy pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Policja użyła gazu
Nocne protesty pod domem Kaczyńskiego były skutkiem decyzji Trybunału Konstytucyjnego o zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. Doszło do przepychanek z policją. Funkcjonariusze użyli gazu.
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego
W czwartek (22 października) Trybunał Konstytucyjny zdecydował w sprawie dopuszczalności aborcji embriopatologicznej. Sędziowie uznali, że przepisy umożliwiające usunięcie płodu w wypadku stwierdzenia jego ciężkiego uszkodzenia lub nieuleczalnej choroby są niezgodne z konstytucją. Jak wskazał jeden z sędziów TK:
Obowiązek zapewnienia każdemu człowiekowi prawnej ochrony życia leży na wszystkich władzach publicznych, w szczególności na ustawodawcy i ma on przy tym zarówno prawo, jak i obowiązek dostosować stan prawny do wyroku wydanego przez TK.
Decyzja wywołała falę oburzenia nie tylko w sieci. W godzinach wieczornych przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego zebrało się kilkadziesiąt osób, którzy protestowali przeciwko wyrokowi sędziów.
Uczestnicy manifestacji mieli ze sobą transparenty i kartki z hasłami: „Prawo ma nas chronić”, „Macie krew na togach”, czy „Zrozumcie prawica: to moja macica”. Co jakiś czas wykrzykiwali też: „Solidarność naszą bronią”, czy „Hańba”. Na miejscu była obecna policja.
Pod godzinie 21:00 osoby protestujące przemieściły się pod siedzibę PiS.
Idziemy na Nowogrodzką! #WyrokNaKobiety #PiekłoKobiet pic.twitter.com/PFbed2E6E3
— Małgorzata Tracz (@GoTracz) October 22, 2020
Nowogrodzka.#Gilead #OstraJazda #WyrokNaKobiety #StrajkKobiet pic.twitter.com/SLpN7xNUaj
— Urszula Zielińska ? @Zieloni (@Ula_Zielinska) October 22, 2020
Protesty pod domem Kaczyńskiego. Policja użyła gazu
Po północy manifestujący dotarli w okolice domu Jarosława Kaczyńskiego. Dalszy dostęp do ulicy blokował kordon policji. Jak relacjonują liczni świadkowie, tłum skandował: „Nie ma naszej zgody!”, „aborcja była jest i będzie”, „Solidarność naszą bronią”, „Jarek niesiemy ci zakupy”, było słychać też „PiS to nie ludzie, to ideologia”.
W pewnym momencie zaczęły się przepychanki z policją. Niektórzy protestujący zaczęli rzucać w funkcjonariuszy kamieniami. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym i wzywała zgromadzonych do zachowania spokoju i niełamania prawa.
Masa ludzi była na ulicach. Bardzo dużo osób zostało porażonych gazem pieprzowym. Policjanci podjechali też działkiem dźwiękowym do ogłuszania, ale go nie użyli, jedynie straszyli nim protestujących. Krok po kroku wypierano ludzi spod domu Kaczyńskiego.
– relacjonuje dziennikarz Faktu.
Policja użyła gazu pod domem Jarosława Kaczyńskiego. pic.twitter.com/XTwObeNYzq
— Marcin Terlik (@MarcinTerlik) October 22, 2020
Do zdarzenia odniosła się na Twitterze Komenda Stołecznej Policji.
Policjanci zareagowali, gdy cześć osób zebranych na ul. Mickiewicza zaatakowała funkcjonariuszy, rzucając w nich kamieniami i usiłując przerwać policyjny kordon. W celu przywrócenia porządku użyto jednostkowo gazu pieprzowego i siły fizycznej.
– przekazano.
„W stronę policji zaczynają lecieć jajka i kamienie z torowiska”. To fragment relacji na żywo prowadzonej przez reporterów @oko_press. Relacja przedstawiona przez @oko_press obiektywnie przedstawia, że to policjanci zostali zaatakowani bez żadnego powodu.pic.twitter.com/pN2ebW4TCy
— Polska Policja ?? (@PolskaPolicja) October 22, 2020
Policja nawoływała także do rozejścia się i ostrzegała, że tłum naraża się na „odpowiedzialność karną”. Protest zakończył się po 2:00 w nocy.