×

Problem z identyfikacją ciał kobiet, które odnaleziono w lesie pod Romanowem

Problem z identyfikacją ciał kobiet, odkopanych wczoraj w lesie pod Romanowem. Wczoraj bliscy zaginionej 45-letniej Aleksandry i jej 15-letniej córki Oliwii mieli podjąć próbę ustalenia ich tożsamości, ale nie byli w stanie tego zrobić. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła, dlatego prokuratura będzie musiała sięgnąć po inne sposoby.

Rozpacz bliskich Oliwki i jej mamy

Tata 15-letniej Oliwki nie czekał bezczynnie aż służby odnajdą zaginione kobiety. Na własną rękę organizował poszukiwania i nie tracił nadziei, że córka oraz jej matka Aleksandra odnajdą się całe i zdrowe. To nadzieja dodawała mu sił i mobilizowała do działania.

Gdy pan Marek z mediów dowiedział się, że odnaleziono ciało kobiety i martwego psa, przyjechał na miejsce prowadzonych poszukiwań. Najpierw nerwowo dopytywał dziennikarzy, czy medialne doniesienia są prawdziwe. Potem nie chciał już rozmawiać. Gdy reporter zrobił zdjęcie ojcu zaginionej Oliwii, na jego twarzy malowała się bezbrzeżna rozpacz.

Bliscy Oliwii i Aleksandry Wieczorek przechodzą właśnie najtrudniejsze chwile w życiu. Cierpią. I nic nie jest w stanie ukoić tego cierpienia. W dodatku przed nimi traumatyczne doświadczenia związane z identyfikacją ciał, które odkryto w lesie pod Romanowem.

Problem z identyfikacją ciał

Identyfikacja ciał miała się odbyć w poniedziałek 21 lutego w godzinach popołudniowych. Jednak mama zaginionej kobiety, jej siostra i ojciec Oliwii, nie byli w stanie w niej uczestniczyć.

Wczoraj członkowie rodziny nie byli w stanie podjąć próby identyfikacji odnalezionych ciał, taka próba ma być podjęta dzisiaj. Jeśli okaże się to niemożliwe, zostaną zlecone specjalistyczne badania DNA

– zapowiadał we wtorek rano prok. Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, cytowany przez Polską Agencję Prasową.

I faktycznie dzisiaj (22 lutego) podjęto kolejne próby identyfikacji ciał znalezionych w lesie, ale też nie przyniosły one skutku. W związku z tym, śledczy zrezygnowali z tradycyjnej metody ustalania tożsamości ofiar.

Z uwagi na stan psychiczny tych osób [bliskich zaginionych częstochowianek – przyp. red.] nie były one w stanie uczestniczyć w takiej czynności. Wobec czego zapadła decyzja, że zostaną przeprowadzone badania DNA. Będą one zlecone niezwłocznie

– wyjaśnił prokurator Budzik w rozmowie z TVN24.

W mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia, że ciała kobiet były nagie i nadpalone. Ale na razie to jedynie plotki i nie wiadomo, jak było naprawdę. Prokuratura bowiem powstrzymuje się od komentowania i nie chce ujawniać szczegółów.

W środę w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach mają zostać przeprowadzone sekcje zwłok odnalezionych w lesie kobiet. To ma pomóc w określeniu przyczyny ich śmierci.

Zatrzymany w tej sprawie mężczyzna wciąż nie przyznaje się do winy

52-letni Krzysztof R., mimo zgromadzenia niezbitych dowodów świadczących przeciwko niemu, uparcie milczy. Mężczyzna przebywa w tymczasowym areszcie. Usłyszał zarzut podwójnego zabójstwa i uprowadzenia. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Fotografie: Policja Śląska (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować