×

Pożegnanie Lecha Wałęsy. Prezydent przeczuwa, że koniec jest bliski

Pożegnanie Lecha Wałęsy. Były prezydent trafił dziś do szpitala. Wcześniej opublikował w sieci poruszające nagranie, w którym oficjalnie pożegnał się ze wszystkimi Polakami. Te słowa nie pozostawiają wątpliwości, że stan zdrowia Lecha Wałęsy jest bardzo poważny.

Zdrowie znów szwankuje

Lech Wałęsa od dawna zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi. Były prezydent półtora roku temu przeszedł poważny zabieg chirurgiczny. Gdy opuścił szpital, wszyscy jego miłośnicy odetchnęli z ulgą. Niestety okazuje się, że to nie był koniec interwencji medycznych w życiu polityka. Przed kilkoma tygodniami 77-latek poddał się szczepieniu przeciwko koronawirusowi. Szczęśliwie jak dotąd nie wystąpił u niego niepożądany odczyn poszczepienny. Niemniej jednak, polityk ma zupełnie inny powód do zmartwienia.

Zaledwie kilka dni temu media obiegła informacja o tym, że bateria w rozruszniku serca, który został wszczepiony Wałęsie w 2008 roku powinna zostać wymieniona. W jednym z wywiadów prezydent przyznał wówczas, że wbrew pozorom operacja wcale nie będzie łatwa.

Lekarze ustalają jeszcze termin operacji, bo ona nie będzie taka prosta. Tym bardziej, że pojawił się nieoczekiwany problem, bo z trzech drutów wbitych w serce, jeden drut mi się złamał. I jest to problem. Ja jestem ruchliwy i się złamał w sercu ten drut, nie ma go w sercu.

Przyczyną wszczepienia prezydentowi rozrusznika była niewydolność lewej komory serca.

Pożegnanie Lecha Wałęsy

Dziś na Facebooku Lecha Wałęsy pojawiło się przejmujące nagranie, w którym prezydent pożegnał się ze swoimi obserwatorami. Łamiącym się głosem wyznał, że nie wie, ile jeszcze czasu zostało mu na Ziemi.

Dziś zabieram głos, bo nie wiem jaka jest wola Nieba, a z nią się zawsze zgodzić trzeba. O 14 melduję się w szpitalu. Co będzie dalej? Czas pokaże. Jestem przygotowany na dwa główne rozwiązania.

Lech Wałęsa stwierdził, że nie boi się śmierci. Wierzy, że Pan Bóg osądzi go w sposób sprawiedliwy.

Nie boję się niczego. Boję się Pana Boga i – jak mówiłem – trochę mojej żony, i liczę na właściwe osądzenie.

Schorowany 77-latek powiedział, że starał się robić wszystko, co w jego mocy, aby dobrze służyć narodowi.

Nie wiedząc, kiedy się spotkamy następnym razem i czy się w ogóle spotkamy, chcę państwu powiedzieć, że robiłem wszystko, by dobrze służyć narodowi. Wiele rzeczy, razem z państwem, udało mi się dokonać, ale nie wszystko się udało, ale to nie był z mojego lenistwa, czy z mojej niechęci.

Lech Wałęsa od lat choruje na cukrzycę. Oprócz tego zmaga się z chorobą wieńcową, nadciśnieniem i retinopatią. Dziś ok. godziny 14:00 trafił do szpitala. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować