Pożar dwóch łodzi w Ostródzie. Troje dzieci i osoba dorosła w szpitalu
Pożar dwóch łodzi w Ostródzie. Znajdowało się na nich 13 osób, w tym 11 nieletnich. Do szpitala trafiło troje dzieci i jedna osoba dorosła.
Pożar dwóch łodzi
Jak podaje TVN24, do dramatycznych wydarzeń doszło w czwartek (2 czerwca) na Jeziorze Drwęckim w Ostródzie (województwie warmińsko-mazurskie). Starszy kapitan Grzegorz Różański, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostródzie przekazał:
W czwartek 2 lipca przed godziną 16:00 dostaliśmy zgłoszenie o pożarze dwóch łódek na jeziorze drwęckim. Po dotarciu na miejsce okazało się, że płoną dwie łodzie: jedna motorowa, druga żeglarska, na których znajdowali się uczestnicy obozu żeglarskiego. Łącznie 13 osób, w tym 11 dzieci i dwie osoby dorosłe.
Na miejsce zostały wysłane dwa zastępy ratowniczo-gaśnicze. Strażakom szybko udało się opanować pożar. Na całe szczęście wszystkich udało się bezpiecznie ewakuować. Jednak nie obyło się bez rannych osób:
Troje dzieci i jedna osoba dorosła zostali przetransportowani do szpitala dwiema karetkami pogotowia. Wszyscy byli przytomni, z obrażeniami dotyczącymi bardziej złamań niż poparzeń. Pozostałe osoby nie wymagały hospitalizacji, obecnie przebywają w marinie klubu żeglarskiego i czekają na transport do miejscowości Piławka, gdzie znajduje się baza obozu. Transport obiecał zapewnić im burmistrz Ostródy.
– wyjaśnił strażak.
Eksplozja silnika
Pytany o przyczynę pożaru st. kpt. Różański wspomniał o wybuchu:
Ze wstępnych ustaleń wynika, że na jednej z łodzi doszło do eksplozji w rejonie silnika, która wywołała pożar, a ogień rozprzestrzenił się na obie łodzie. Ale szczegółowe okoliczności będzie wyjaśniać policja.
Informacje straży pożarnej potwierdziła młodsza aspirant Anna Balińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie. W rozmowie z PAP powiedziała:
Nasze działania polegały głównie na zabezpieczeniu akcji strażaków. Po zakończeniu przez nich działań na łodzie wejdzie grupa operacyjno-dochodzeniowa, która będzie ustalać szczegółowe okoliczności zdarzenia, ale z pierwszych informacji, jakie dostałam, wynika, że doszło do zapalenia się silnika na jednej z łodzi.
Tymczasem TVN24 podaje, że według informacji służb na obu łodziach znajdowały się butle gazowe. Strażacy musieli je schładzać, by nie dopuścić do eksplozji. Łodzie doszczętnie spłonęły.