×

Powrót do szkół dopiero za rok? Sytuacja epidemiologiczna nadal jest bardzo zła

Powrót do szkół dopiero za rok? Wypowiedź ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego nie pozostawia złudzeń, że obostrzenia będą nam towarzyszyć jeszcze przez bardzo długi czas. Polityk odniósł się do obecnej sytuacji epidemiologicznej w kraju.

Ryzyko jest bardzo duże

Zarówno miniony, jak i obecny rok szkolny przebiegają w sposób całkowicie odmienny od standardu, do którego byliśmy dotychczas przyzwyczajeni. Kilkukrotne zmiany trybu nauki ze stacjonarnego na zdalny i na odwrót wywołały sporo zamieszania i sprawiły, że na uczniach zaczęła spoczywać większa odpowiedzialność za ich własną edukację.

Okazało się, że duża część nauczycieli nie radzi sobie z obsługą komputera, co w znacznym stopniu odbiło się na jakość zajęć prowadzonych on-line. Nawet dyrektorzy szkół otwarcie mówią o tym, że nie uda się zrealizować całego materiału i apelują, aby nadchodzący egzamin ósmoklasisty został odwołany.

W związku ze spadkiem jakości kształcenia, rodzice chcieliby, aby ich dzieci mogły wrócił do tradycyjnego modelu edukacji. Niestety wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie niewiele się zmieni. Minister zdrowia Adam Niedzielski uważa bowiem, że luzowanie obostrzeń powinno być powolne i dostosowane do obecnej sytuacji epidemiologicznej w kraju. Oznacza to, że dopiero znaczne zmniejszenie ilości zakażeń mogłoby pozwolić na przywrócenie nauki stacjonarnej.

Powrót dzieci do szkół dopiero za rok?

Temat ewentualnego powrotu dzieci do szkół wynikł jako rezultat rozmowy na temat manipulacji statystykami dotyczącymi epidemii koronawirusa. Na pytania o to, w jaki sposób rząd dostosowuje ilość wykonywanych testów do panujących warunków w celu otrzymania pożądanej liczby zachorowań, Adam Niedzielski odpowiedział:

O tym, ile mamy wykonywanych w Polsce testów, w przeważającej mierze decyduje liczba zleceń lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Im więcej pacjentów objawowych zgłasza się do przychodni czy na teleporadę, tym więcej testów.

Z wypowiedzi ministra zdrowia wynika, że rządzący nie mają żadnego wpływu na liczbę zakażeń, ponieważ to od lekarzy zależy na jaką ilość testów skierują pacjentów. Niedzielski zaznaczył także, że od początku epidemii żadne prognozy nie okazały się skuteczne. W związku z tym, trudno określić, czy nastąpi planowany na koniec listopada powrót dzieci do szkół.

Jestem z wykształcenia ekonometrykiem i całe życie siedzę w wykresach. Żaden model prognostyczny nie okazał się w pełni skuteczny. Realnie nikt dziś odpowiedzialnie nie odpowie na pytanie o rozwój wypadków w perspektywie dłuższej niż dwutygodniowa.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować