×

Powódź na Podkarpaciu. Tak dramatycznej sytuacji nie było tam od wielu lat!

Powódź na Podkarpaciu. Po intensywnych burzach doszło do licznych zalań i podtopień. Podkarpaccy strażacy interweniowali ponad 400 razy. „Sytuacja jest dramatyczna!”.

IGMW wydał ostrzeżenia

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w piątek (26 czerwca) najwyższy, trzeci stopień ostrzeżenia przed burzami z gradem. Alert otrzymali mieszkańcy sześciu podkarpackich powiatów. Chodzi o miasto Rzeszów oraz powiaty: rzeszowski, łańcucki, przeworski, leżajski oraz niżański. W pozostałej części województwa obowiązuje alert stopnia drugiego.

Po przejściu burzy najgorsza sytuacja wystąpiła w powiatach: rzeszowskim, łańcuckim, przemyskim i przeworskim. To właśnie tam doszło do ogromnych podtopień. Na pilnie zwołanym briefingu wojewoda podkarpacki Ewa Leniart zwróciła się z prośbą do Ministerstwa Obrony Narodowej o skierowanie na zalane tereny wojska, które miałoby pomóc w usuwaniu skutków nawałnic.

Powódź na Podkarpaciu

Rzecznik KPP Państwowej Straży Pożarnej w Przeworsku mł. bryg. Tomasz Dzień w rozmowie z mediami przekazał, że „sytuacja jest naprawdę dramatyczna”:

Woda porywa wszystko, łącznie z dużymi samochodami. Droga wojewódzka numer 835 jest całkowicie zniszczona. Na wysokości Manasterza został zerwany most. Sytuacja jest dramatyczna. Nie przypominam sobie takiej powodzi w mojej, ponad dwudziestoletniej, pracy. Czekamy aż zejdzie woda. Wtedy będzie można udzielić realnej pomocy i oszacować straty.

Jak relacjonuje Wyborcza Rzeszów, zalanych zostało mnóstwo budynków, w tym m.in. prywatne domy, przedszkola, drogi, a nawet remizy Ochotniczej Straży Pożarnej. Wiele dróg pozostaje nieprzejezdnych, a niektórym rejonom grozi podobna katastrofa.

Mamy nadzieję, że Strug przyjmie tę spływającą wodę, ale południowa część Rzeszowa może być zagrożona.

– powiedział komendant straży pożarnej Andrzej Babiec, cytowany przez GW.

Na zdjęciach widać, że woda „zabiera” ze sobą wszystko, co napotka na swojej drodze.

Ponad 400 interwencji

W związku z przechodzącymi przez kraj burzami w województwie podkarpackim strażacy interweniowali ponad 400 razy. Przeprowadzono ewakuację co najmniej kilkudziesięciu osób.

Jak poinformował PolsatNews rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja, najwięcej działań strażaków polegało na wypompowywaniu wody:

Strażacy pompują wodę z zalanych domostw, udrażniają przepusty drogowe. Usuwają także połamane konary drzew. Woda całkowicie zablokowała drogę woj. nr 835 w miejscowości Hadle Szklarskie w powiecie przeworskim, a także drogę wojewódzką nr 877 w Zabratówce w pow. rzeszowskim. W działania w tej chwili zaangażowanych jest ponad 700 strażaków PSP i ochotników.

Premier Mateusz Morawiecki od późnego wieczora jest na miejscu i pomaga w koordynowaniu działań. Jak mówi:

Ulewy spowodowały tragiczną sytuację w wielu miejscowościach. Gdy 1100 strażaków walczy z żywiołem, moje miejsce jest tam, w sztabie kryzysowym. Na ten moment mamy ok. 400 interwencji Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych.

To jeszcze nie koniec!

Z porannych informacji przekazanych przez Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego wynika, że obecnie sytuacja jest stabilna. Jednak według prognoz pogody na sobotę (27 czerwca) po popołudniu nad regionem mają ponownie przejść intensywne opady deszczu oraz burze.

Odebraliśmy szczegółowe meldunki z Instytutu Meteorologii i poinformowano nas, że jutro znowu po południu mogą być kolejne ulewne deszcze, kolejne burze i po raz kolejny – nie wiemy na jakim dokładnie obszarze – ale mogą być podtopienia.

– zaznaczył premier Morawiecki.

Podkarpacie nie jest jedynym regionem, który w dotkliwy sposób może odczuć skutki intensywnych opadów. Fala kulminacyjna przesuwa się w kierunku północy. Kolejne rejony Polski są zagrożone powodzią.

Źródła: www.polsatnews.pl, wiadomosci.gazeta.pl, www.fakt.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować