×

Poszukiwania dziewczynki na plaży. Tata zgubił ją, gdy poszedł po kolejne piwo

Nietrzeźwi rodzice często „gubią” dzieci na plaży, zwłaszcza gdy ta jest pełna ludzi. Tak było również tym razem. Kiedy jeden z ratowników zobaczył pijanego tatusia, wszedł do wody, dosłownie wziął go pod pachę i wyprowadził. Chwilę później rozległ się alarm: komuś zgubiło się dziecko. Jak się okazało, było to dziecko wspomnianego, nietrzeźwego pana, który po tym, jak został wyciągnięty z wody, podszedł po kolejne piwo. W tym czasie stracił córeczkę z oczu. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania dziewczynki na plaży.

Ojciec zgubił córkę na plaży

Pani Ewelina od dziecka mieszka w Gdyni. Kobieta w rozmowie z Wirtualną Polską przyznała, że wielokrotnie widziała, jak plażujący rodzice będący pod wpływem alkoholu „opiekują się” dziećmi. Szacuje, że teraz, „w sezonie przynajmniej raz w tygodniu trafia na taki widok”.

Często widzę, jak straż miejska zabiera takich rodziców, a czasem jedno z rodziców razem z dziećmi. Mówi się o tym głośno tylko wtedy, kiedy „coś się stanie”. To jest dla mnie niepojęte (…) Czasem nawet w pełnym słońcu stoi wózek z niemowlakiem. Dziecko przykryte tylko pieluchą tetrową. W końcu ktoś się zainteresuje, zwraca uwagę i wzywa służby, kiedy z pijanymi rodzicami już się nie idzie dogadać

– opowiada w rozmowie z WP pani Ewelina.

Poszukiwania dziewczynki na plaży

Pani Julia z Opola w rozmowie z Wirtualną Polską przytoczyła sytuację z nad morza sprzed roku albo dwóch lat temu, która na długo zapadła jej w pamięć.

Ogólnodostępna plaża z ekipą ratowników, mnóstwo ludzi, morze parawanów. Gorący, wręcz upalny dzień. Wszędzie rodziny z dzieciakami i… reklamówkami piwa. Jeden facet był upominany przez ratowników trzy razy za wchodzenie do wody z małym dzieckiem – około czterech lat – poza obszar wyznaczony przez boje, niedaleko falochronów. Za czwartym razem ratownik nie wytrzymał. Wszedł do wody i tatusia dosłownie wziął pod pachę, i wyprowadził z wody, tak ten facet był pijany

– relacjonuje pani Julia z Opola.

Chwilę później na plaży miał rozlec się alarm, który sygnalizował, że komuś zgubiło się dziecko. Jak się później okazało, chodziło o córeczkę nietrzeźwego pana, który chwilę wcześniej został wyciągnięty z wody. Mężczyzna zamiast opiekować się dziewczynką, poszedł po kolejne piwo. W tym czasie córeczka gdzieś mu się „zawieruszyła”.

Nie wiadomo, jaki finał miała cała ta sytuacja.

Podobnych przypadków jest znacznie więcej

Podobnych zdarzeń jest zdecydowanie więcej. Ratownicy apelują, aby nie spożywać alkoholu na plaży, podczas gdy ma się pod opieką dziecko.

Zdarzyła się sytuacja, kiedy 5-letnie dziecko siedziało przez pięć godzina na stanowisku ratowniczym i nikt się po nie nie zgłosił. Zastanawiałam się wtedy, jak ktoś mógł przez pięć godzin nie zauważyć nieobecności małego dziecka

– mówi w wywiadzie dla WP Marta Kubisiak, ratowniczka WOPR.

Konsekwencje dla nieodpowiedzialnych rodziców

Konsekwencje tak nieodpowiedniego zachowania ze strony rodziców lub opiekunów mogą być tragiczne. Z tego też powodu grozi za to surowa kara.

Takiej osobie można postawić zarzut „narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia”. Kara w takiej sytuacji może wynieść do pięciu lat pozbawienia wolności

– mówił w rozmowie z Wirtualną Polską Sylwester Marczak, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji.

Prawda jest natomiast taka, że mało kto zgłasza takie sytuacje chociażby policji. Powód jest prosty. Nikt nie chce robić problemów „wypoczywającym” na urlopie rodzicom z dziećmi.

Źródła: kobieta.wp.pl

Może Cię zainteresować