Królowa chce dać w prezencie ślubnym Harry’emu i Meghan dom z piekła rodem. Ludzie są zszokowani
Meghan Markle i jej przyszłemu mężowi Harry’emu wydaje się nie brakować niczego. Luksusowe i dostatnie życie będą mieć zapewnione do końca swoich dni. Co zatem można dać takiej parze w prezencie ślubnym?
Królowa Elżbieta zdecydowała, że od niej dostaną posiadłość w hrabstwie Norfolk w północno-wschodnim Londynie. Ci, którzy znają historię tego miejsca, nie do końca uważają, że jest to trafiony podarunek. Dlaczego?
Miejsce z ogromną historią i nie zawsze miłymi wspomnieniami
York Cottage był ponurą willą otoczoną gąszczami drzew i z mrocznym stawem nieopodal posiadłości. Wiele znamienitych głów, które bywały w tym miejscu, wyraźnie sygnalizowało, że budynek wygląda nieszczęśliwie i smutno. Do tego odwieczna brytyjska pogoda, która może kojarzyć się z jesienną depresją. Meghan nie jest przyzwyczajona do takich klimatów. Wychowana w słonecznych Stanach Zjednoczonych, nie zna zbyt dobrze podobnych miejsc.
Nie ma mowy, aby prezent się nie spodobał
Mimo wszelkich preferencji narzeczeństwa nie ma takiej możliwości, aby mogli nie przyjąć prezentu od królowej. Odmowa byłaby wręcz czymś absurdalnym.
York Cottage obecnie funkcjonuje jako biuro sztabowe, a część została przekształcona w mieszkania, więc trzeba będzie dokonać gruntownego przeglądu, aby dostosować go do standardu odpowiadającego książęcej parze. Pojawia się tylko pytanie: Po co taki prezent, który trzeba zmieniać?
Sekrety prezentu ślubnego
Przez 33 lata był to ukochany dom dziadka królowej, Grzegorza V, któremu posiadłość kojarzyła się ze statkiem, na którym spędził bardzo dużo czasu. George, podobnie jak Harry, był drugim synem, który nie spodziewał się, że kiedykolwiek przejmie tron.
I to właśnie wtedy otrzymał w prezencie posiadłość, którą nazywano wtedy Domem Kawalerów. Człowiek o prostych gustach nie chciał niczego wyszukanego. Dom zaprojektował pułkownik Edis, stary przyjaciel Edwarda VII, ale według biografa Jamesa Pope-Hennessy’ego: „Główną wadą było to, że wcale nie był architektem”. Ze skoroszytu Edisa wyłonił się labirynt krętych przejść, wąskich schodów i sypialni wielkości szafki pokojówki.
Aby pomieścić George’a V i jego rosnącą rodzinę, York Cottage został przedłużony dwukrotnie. Królowa Maria uważała to miejsce za okropne i nienawidziła go przez całe 33 lata. Podobnie jak reszta rodziny, która nie mogła się doczekać, aby uciec, jednak musiała tam spędzać tam 6 miesięcy w roku. Nie było tam także prywatności, poza 8-osobową rodziną, przebywali tam: kucharze, lokaje, winiarze, pielęgniarki, sekretarki, pokojówki i inni pracownicy.
Duch przeszłości
Niektórzy twierdzą, że York Cottage jest nawiedzane przez starszego brata króla Jerzego, Eddy’ego. Miał odziedziczyć tron, ale przedwczesna śmierć odebrała mu to marzenie. Wiele osób uważa także, że książę Eddy był najgorszym królem, jakiego Anglia miała. Był bardzo lekkomyślny i prowadził rozwiązłe życie. Cierpiał na wiele chorób wenerycznych i nie szanował ludzi.
Mówi się, że Eddy potajemnie ożenił się w wieku 20 lat z modelką o imieniu Annie Crook, a później został uwięziony za seksualne szaleństwa przez znanego szantażystę Maude Richardson. Mówi się także, że miał kochankę w chórze, która z powodu nieszczęśliwej miłości popełniła samobójstwo.
Włożono wiele trudu w to, aby zmusić Eddy’ego do ślubu w nadziei, że to położy kres jego dzikim eskapadom. Niestety, znalezienie odpowiedniej oblubienicy okazało się niemożliwe – jego reputacja jako bezmyślnego mężczyzny ciągnęła się za nim w całym kraju. W końcu księżniczka May z Teck, daleka kuzynka, zgodziła się na ślub – ale właśnie w tym momencie Eddy, osłabiony przez rzeżączkę, zmarł na grypę. Kilka tygodni później księżniczka May przyjęła oświadczyny od młodszego brata Eddy’ego, George’a, i tak stała się Królową Mary.
Nietrafiony prezent?
Niektórzy uważają, że taka posiadłość jest złą wróżbą, ale inni są zdania, że liczą się przecież chęci. Dla Meghan i Harry’ego wygodą będzie to, że York Cottage jest blisko Williama i Kate w Anmer Hall, a gdy pojawią się dzieci, kuzyni będą mogli bawić się ze sobą. Ale czy to aby na pewno radosne miejsce dla rodziny?
