Poroniła przy piątej ciąży. Wkrótce lekarze dokonali makabrycznego odkrycia
38-letnia Erica Hall poroniła przy piątej ciąży. Po kilku miesiącach lekarze dokonali przerażającego odkrycia. „Dlaczego tego nie sprawdzili po poronieniu?” — oburza się kobieta.
Poroniła przy piątej ciąży
38-letnia Brytyjka Erica Hall wychowywała już czwórkę dzieci, gdy dowiedziała się, że jest w kolejnej, piątej już ciąży. Kobieta zastanawiała się, czy poradzi sobie z opieką nad piątką dzieci, ale czuła się też bardzo szczęśliwa. Niestety, szybko okazało się, że kobieta nie doczeka narodzin piątego potomka…
Erica miała się udać na badanie, które przeprowadza się w 12. tygodniu ciąży. Niestety, dzień przed wyznaczonym terminem, kobieta źle się poczuła. Wystąpiło krwawienie. Gdy Erica dotarła do szpitala, lekarze przekazali tragiczną informację – doszło do poronienia.
Medycy przystąpili do czyszczenia macicy. Potem 38-latkę odesłano do domu.
Zaskakujące odkrycie
Upływały kolejne miesiące. Erica próbowała pogodzić się z tym, co się wydarzyło, ale nie było jedyne zartwienie. Wkrótce problemy zdrowotne kobiety powróciły. Ból stawał się coraz silniejszy. Gdy 38-latka wróciła do szpitala, lekarze nie przejęli się jej problemami. Wkrótce dokonali jednak przerażającego odkrycia. Okazało się, że przez ostatnie miesiące kobieta nosiła w sobie… szczątki maleństwa.
Walczyłam, aby wstać z łóżka lub zasnąć. Pojechałam do szpitala, ale tam bagatelizowano mój problem. W końcu mnie przyjęli, przebadali i odkryli, że mam torbiel na jajniku. Powiedzieli, że nadal mam tam szczątki dziecka, które poroniłam
— opowiada kobieta.
Dlaczego tego nie sprawdzili po poronieniu? Nie powinni kogoś odsyłać do domu, aby przez siedem miesięcy nosił w sobie szczątki dziecka. Nie życzę nawet największemu wrogowi bólu, jaki ja odczuwałam. To było straszne
— dodaje.
Trudno się dziwić rozgoryczeniu kobiety. Jak to możliwe, że lekarze odesłali ją do domu, choć nadal nosiła w sobie szczątki dziecka? Już samo poronienie dla kobiety wiązało się z ogromną traumą. To, co wydarzyło się potem, odcisnęło piętno na życiu 38-letniej matki.
Sprawą zainteresowały się brytyjskie media. Wywołany do tablicy Scott Malton, przedstawiciel szpitala w Stoke-on-Trent, stwierdził, że celem placówki jest „zapewnienie najwyższych standardów opieki pacjentom”.