Poród w samolocie! Matka nie wiedziała, że jest w ciąży
To się nazywa „lot z niespodzianką”, nie tylko dla głównej zainteresowanej, ale i dla przypadkowych podróżujących. Kobieta nie miała pojęcia, że jest w ciąży. Nagle zaczęła rodzić. Poród w samolocie na szczęście zakończył się dobrze. 39-latka miała dużo szczęścia.
Poród w samolocie
Na pokładzie samolotu Delta Air Line, który leciał z Salt Lake City w Utah do Honolulu na Hawaje, doszło do niezwykłego zdarzenia. 39-letnia Lavinia Mounga leciała z rodziną na wyspy, by spędzić tam wakacje. W połowie lotu kobieta zaczęła źle się czuć i poprosiła personel pokładowy o pomoc.
Chwilę później 39-latka dowiedziała się, że zaczyna rodzić! Sęk w tym, że Lavinia nie miała pojęcia, że jest w ciąży. Po tej informacji była w takim szoku, że straciła przytomność. 39-latka miała jednak mnóstwo szczęścia.
Tym razem nikt nie pytał, „czy leci z nami pilot”. Zamiast tego rozpoczęto gorączkowe poszukiwania pracowników medycznych. Poszukiwania zakończyły się sukcesem, ponieważ wśród podróżujących samolotem był nie tylko lekarz, ale i trzy pielęgniarki, pracujące na co dzień na oddziale intensywnej terapii.

Chłopiec urodził się w 7. miesiącu ciąży
Lekarz i pielęgniarki nie tylko pomogli odebrać poród, ale i monitorowali funkcje życiowe noworodka i jego matki do końca lotu. Jak się okazało, chłopiec – Raymond Mounga, urodził się w 29. tygodniu ciąży.
Nie wiedziałam, że jestem w ciąży, a ten facet po prostu pojawił się znikąd
– mówiła zaskoczona, ale szczęśliwa mama.

Aby utrzymać wcześniaka w cieple, podgrzano butelki z wodą w kuchence mikrofalowej, a pielęgniarki zawinęły maluszka w folię. Z pomocą pospieszyli również pasażerowie lotu, którzy przynieśli, co tylko mogli – kocyki, pieluszki i ubranka, które spakowali w podróż dla swoich dzieci.
Gdy samolot dotarł do Honolulu, na Lavinię i jej synka czekała już karetka oraz… tłum pasażerów, którzy dowiedzieli się, co zaszło na pokładzie. Klaskali i gratulowali zaskoczonej mamie.
Mały Raymond pozostanie na oddziale intensywnej terapii przez około dziesięć tygodni.

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl