×

Poród rodzinny Majdanów będzie możliwy? Celebryci czekali na taką wiadomość

Poród rodzinny Majdanów. Radosław potwierdził, że wybiera się na porodówkę razem z żoną. Łatwo zrozumieć jego podekscytowanie: dla 47-letniego, trzykrotnie żonatego piłkarza będzie to pierwsze biologiczne dziecko. Para obawiała się, że ze względu na epidemię koronawirusa nie będzie to możliwe, ale Minister Zdrowia dał im nadzieję.

Pierwsze biologiczne dziecko

Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek-Majdan długo starali się o wspólne dziecko. Wprawdzie przy każdej okazji podkreślali, jak świetnie piłkarz odnalazł się w roli ojczyma dwóch synów Małgosi z małżeństwa z Jackiem Rozenkiem, jednak Radosław marzył o biologicznym dziecku. Małgorzata zaś była pierwszą spośród jego kolejnych trzech żon, która była gotowa mu je urodzić.

Celebrytka zresztą nigdy nie ukrywała, że po prostu uwielbia być w ciąży, tyle tylko, że ma problem, żeby w nią zajść. Swoich dwóch synów urodziła dzięki metodzie in vitro i od początku zakładała, że z trzecią ciążą też tak będzie. Na szczęście wszystko się udało, no może za wyjątkiem tego, że Małgorzata wspominała, że marzy o córce, a okazało się, że na świat przyjdzie trzeci syn. Ale to w sumie nic nie szkodzi, bo o męskim potomku marzył akurat Radosław.

Piłkarz jest tak poruszony perspektywą pierwszego ojcostwa w wieku 47 lat, że stara się uczestniczyć w każdym momencie ciąży, na tyle aktywnie, na ile się da. Niedawno opublikował na Instagramie wzruszające zdjęcie, jak tuli do serca zdjęcie USG synka. Niestety, tak się złożyło, że trzeci trymestr ciąży zbiegł się w czasie z pandemią koronawirusa.

Poród rodzinny Majdanów

Małgorzata dobrze znosi ciążę w sensie fizycznym, ale emocjonalnie targa nią niepokój, jak w warunkach podwyższonego ryzyka epidemiologicznego będzie przebiegał poród. Celebrytka marzy o porodzie rodzinnym, w czym wspiera ją mąż, silnie zmotywowany do tego, by uczestniczyć w życiu swojego pierwszego biologicznego dziecka od chwili narodzin. Od kilku dni zastanawiają się na Instagramie, czy będzie to możliwe w obecnych warunkach.

Orientacyjna data porodu została wyznaczona na początek czerwca. Niedawno Małgorzata znów zadała na Instagramie pytanie, czy ktoś coś wie na temat porodów rodzinnych. Uzyskała odpowiedź, że zależy to od możliwości poszczególnych szpitali. Coś podobnego mówił też minister zdrowia na jednej z konferencji prasowych:

Odgórnego zakazu nie było. To zależy od możliwości danej jednostki, czy jest możliwość izolacji jednej rodziny od drugiej. Jeśli jest możliwość tego dystansowania, to dyrektorzy placówek mogą myśleć o tym, by z powrotem wprowadzić porody rodzinne.

Na szczęście przynajmniej dla Radosława sprawa jest jasna. Jak dał do zrozumienia w rozmowie z Plejadą, będzie tak długo szukał szpitala, który zapewnia warunki do porodów rodzinnych aż znajdzie odpowiedni:

Obecnie nie ma zakazu co do organizacji porodu rodzinnego, ale rzeczywiście, zależy do od szpitala. Wczoraj jeszcze Małgosia sprawdzała najnowsze rozporządzenia i jest to dozwolone, minister Szumowski na to zezwolił. Przede wszystkim uważam, że ta decyzja leży po stronie szpitala. To tam ludzie pracują, narażają swoje życie i wiadomo, że chcą zminimalizować jakiekolwiek zagrożenie. Ale skoro doszli do wniosku, że już za miesiąc, ponieważ wtedy wypada nasz termin, zagrożenie będzie zerowe, to ja też się bardzo z tego powodu cieszę. Jest to moje pierwsze dziecko, więc bardzo się cieszę, że będę przy jego narodzinach i bardzo chciałbym wesprzeć Małgosię.

Źródła: viva.pl, www.instagram.com
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować