×

Przyszła teściowa przez pomyłkę wysłała jej SMS-a. Kasi było przykro, kiedy go przeczytała

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu i coś w tym musi być, bo czasem zdarza się, że nasi najbliżsi nie są tacy, jacy byśmy sobie życzyli… Potrafią być wredni, obgadują za plecami i źle życzą, ale nigdy nie powiedzą tego prosto w oczy. O tym, jak bardzo bliscy potrafią ranić, przekonała się Kasia, która razem z narzeczonym po pięciu latach związku planowała ślub.

Myślała, że obie rodziny cieszą się z tego powodu, ale niestety jeden SMS rozmył jej wszystkie wątpliwości…

O tym, co ją spotkało i jak zachowała się teściowa wobec niej, napisała do redakcji papilot. pl. W wiadomości podzieliła się swoimi przemyśleniami na ten temat.

„Parę miesięcy temu mój chłopak mi się oświadczył. Zaczęliśmy planować ślub i wesele, a ja rozpoczęłam poszukiwanie wymarzonej sukni ślubnej”

Po tym, jak udało mi się zawęzić mój idealny typ ślubnej kreacji do tych, które spodobały mi się najbardziej, umówiłam się na wizytę w salonie sukni ślubnych. Chciałam, aby tego dnia towarzyszyły mi najważniejsze osoby w moim życiu, na których opinii zawsze mogę polegać. Dlatego zaprosiłam moją mamę oraz moją najlepszą przyjaciółkę z rodzinnej miejscowości. Chciałam też uwzględnić w tym dniu przyszłą teściową.

W wyznaczonym terminie we czwórkę wybrałyśmy się do salonu z sukniami. Po paru godzinach udało mi się znaleźć moją wymarzoną, idealną suknię ślubną. Gdy tylko ją włożyłam, wszystkie wiedziałyśmy, że to ta jedyna. Moja mama była bardzo wzruszona – na widok jej łez sama się popłakałam! Nawet moja przyszła teściowa uroniła łezkę i powiedziała, że wyglądam przepięknie, i że moja suknia na pewno spodoba się mojemu przyszłemu mężowi

„Po paru godzinach spędzonych w salonie sukni ślubnych postanowiłyśmy wybrać się na wspólny obiad”

Rozmawiałyśmy oczywiście o ślubie i wszystkich kwestiach z nim związanych. Dziś pluję sobie w brodę, że to zrobiłam, ale poruszyłam temat zmiany nazwiska. Rozmawiałam już o tym z narzeczonym i mówiłam mu, że po naszym ślubie chciałabym przejąć jego nazwisko, ale używać go tylko w życiu prywatnym. Zależało mi na tym, aby w życiu zawodowym pozostać przy moim nazwisku panieńskim. Moja mama poparła tę decyzję, a moja przyszła teściowa jej przytaknęła.

Dlatego przeżyłam prawdziwy szok, gdy wieczorem, parę godzin później, nagle dostałam od niej SMS-a. Gdy tylko go przeczytałam zrozumiałam, że jego treść wcale nie była przeznaczona dla mnie, bo… obgadywała w nim mnie i moją rodzinę! Nie wiem, do kogo matka mojego narzeczonego planowała wysłać tę ohydną wiadomość, ale opisała w niej cały przebieg naszego dnia. Stwierdziła, że ten dzień był prawdziwą męką

„Okropnie się wściekłam. Gdy przeczytałam tę wiadomość, akurat siedziałam przed telewizorem z moim narzeczonym”

Oczywiście spytał, co mnie tak rozwścieczyło, więc pokazałam mu SMS-a. Zrobił się czerwony ze wstydu i przeprosił za to, co napisała jego matka. Widać było, że było mu przykro i głupio z tego, co napisała. Wiem, że to nie jego wina, ale teraz zupełnie nie wiem, jak odnaleźć się w tej sytuacji. Czy mam zignorować wiadomość, którą napisała moja przyszła teściowa czy otwarcie się z nią skonfrontować?

Z jednej strony wiem, że lepiej byłoby odpuścić, ale z drugiej chciała obsmarować przed kimś moją matkę, a na to nie zamierzam sobie pozwalać! Wiem, że mój narzeczony ma z nią dobrą relację, więc gdybym wdała się z nią w otwarty konflikt, byłoby nieciekawie… Czuję, że mam związane ręce. Co robić?

Wydaje się, że to sytuacja bez wyjścia…

*zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować