×

Polsat oszukał widzów? Artysta z sylwestrowego koncertu nie był prawdziwy

Polsat oszukał widzów w niedopuszczalny sposób. Na scenie pojawił się podrobiony artysta. Internauci nie kryją oburzenia z powodu tego, że zostali wprowadzeni w błąd. Czy stacja sądziła, że widzowie nie zauważą różnicy?

Sylwester z rozmachem

W tym roku sylwestrowy koncert stacji Polsat był wyjątkowy pod wieloma względami. W związku z trwającą epidemią koronawirusa konieczne było zachowanie reżimu sanitarnego oraz zapewnienie pełnego bezpieczeństwa wykonawcom. Polsat postanowił, że pomimo pandemii, zabawa będzie wystrzałowa. Władze stacji nie żałowały pieniędzy. Na imprezę zaproszono wielkie gwiazdy takie jak m.in. Doda, Maryla Rodowicz, Bajm, Mandaryna czy Michał Szpak. Wydarzenie odbywało się w aż dwóch studiach Polsatu. Niestety wszystkie starania produkcji poszły na marne, gdy wyszło na jaw, że stacja oszukała widzów.

Już od dawna telewizja zapowiadała, że na scenie wystąpi specjalny gość zza granicy, którego z Mediolanu miał przywieźć helikopterem sam Krzysztof Ibisz. Prezenter specjalnie na potrzeby tego przedsięwzięcia ukończył 40-godzinny kurs i zdobył uprawnienia pilota. Jego naukę nadzorował kapitan Roman Pałys. Ku zaskoczeniu wszystkich Krzysztof Ibisz wcale nie znalazł się w helikopterze, lecz na scenie. Widzowie zaczęli podejrzewać, że coś poszło nie tak…

Polsat oszukał widzów

Gdy na scenę weszła długo wyczekiwana gwiazda, serca wszystkich widzów zabiły mocniej. O północy na „dachu” Polsatu zawitała Małgorzata Walewska, a towarzyszył jej sam Andrea Bocelli. Niestety, gdy para wykonawców zaczęła śpiewać poruszającą piosenkę, „Time to Say Goodbye” widzowie od razu zrozumieli, że zostali oszukani.

Polsat nie zaprosił prawdziwego Andrea Bocelliego, lecz w bardzo udany sposób stworzył jego sobowtóra. Dzięki wielogodzinnej charakteryzacji, wykonanej przez osoby zaangażowane w program „Twoja twarz brzmi znajomo” Czadoman, czyli Paweł Dudek mógł z powodzeniem udawać włoskiego śpiewaka.

Niestety już od pierwszych słów widzowie przekonali się, że przepaść pomiędzy oryginalnym, a  sylwestrowym wykonaniem jest ogromna. Z wiadomych względów piosenkę śpiewała wyłącznie Małgorzata Walewska.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Telewizja Polsat (@polsatofficial)

Podrabiany Andrea Bocelli

Filmik z występem Małgorzaty Walewskiej i Czadomana opublikowano później w serwisie YouTube. Internauci w ostrych słowach skomentowali fakt, że opis nagrania wprowadza widzów w błąd, ponieważ sugeruje, że jest to wykonanie Andrea Bocelliego.

Nie wiem, dlaczego napisane jest, że to Andrea Bocelli, skoro to nie on, niemniej jednak Małgorzatę Walewską zawsze miło posłuchać.

Poprawcie tytuł. Nie można normalnie napisać, kto śpiewa?

Brak słów. Niektórych osób się nie naśladuje.

Jaki kraj, taki Bocelli… Wstyd mi za was!!!

Internauci uważają, że gwiazda takiego formatu jak Małgorzata Walewska nie powinna występować z muzykiem disco polo.

I występ rewelacyjnej śpiewaczki przyćmiony kłamstwem.

Nie mogę tego skomentować. Żal mi pani Walewskiej.

Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować