Polak zaatakowany w rosyjskiej telewizji. Ukrainka wymierzyła mu silny cios
Polak zaatakowany w rosyjskiej telewizji. W trakcie programu na żywo, emitowanego na antenie telewizji publicznej miał miejsce niebywały skandal. Ukraińska prawniczka Tatiana Montyan rzuciła się na polskiego politologa i wymierzyła mu cios w twarz. W studio powstało straszne zamieszanie.
Burzliwa dyskusja
Mało kto zdaje sobie sprawę z działalności Polaków w Rosji. Okazuje się, że nie tylko w krajach Europy Zachodniej, ale również na Wschodzie mamy swoich reprezentantów. Jednym z nich jest polski politolog, Jakub Korejba. Mężczyzna chętnie udziela się w życiu politycznym Rosji i przyjmuje zaproszenia do programów telewizyjnych. We wrześniu 2021 roku podczas emitowanego na żywo talk-show „Czas pokaże” spotkało go jednak sporo nieprzyjemności ze strony ukraińskiej uczestniczki. Na antenie państwowej stacji Rossija 1 rozegrały się wstrząsające sceny.
Nikt nie mógł się spodziewać, że żywiołowa rozmowa na temat kryzysu w Donbasie przeistoczy się w istną bójkę. Dyskusja toczyła się pomiędzy kilkoma gośćmi, gdy zniecierpliwiony Polak zaczął wtrącać się do debaty. Tatiana Montyan odniosła wówczas wrażenie, że Jakub Korejba naśmiewa się z ludzi, którzy ucierpieli na skutek wojny.
Polak postanowił załagodzić spór i dlatego wyszedł na środek studia, proponując pojednanie. Zachęcił wszystkich do podania sobie rąk w geście symbolicznego pojednania. Wówczas jeden z uczestników stwierdził, że Polak jest „prowokatorem”. Tatiana Montyan straciła panowanie nad sobą i także wyszła na środek sali. Nie zważając na to, że obok stoi prezenter, wyciągnęła rękę i z całej siły uderzyła politologa w twarz.
Polak zaatakowany w rosyjskiej telewizji
W pewnym momencie sytuacja w studio była tak gorąca, że prowadzący musiał podjąć interwencję. Mężczyzna rozdzielił rozemocjonowanych gości. Widzowie nadal nie mogą wyjść z szoku po tym, co zobaczyli w telewizji. W komunikatorze Telegram w dalszym ciągu krąży nagranie z programu.
Jakub Korejba to absolwent MGIMO (Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych), który pracuje jako dziennikarz sympatyzujący z polityką prowadzoną przez Władimira Putina. Jego artykuły często mają wydźwięk antypolski. Pojawiają się m.in. na łamach rosyjskiego portalu „Sputnik”. Przed kilkoma laty Newsweek.pl i pismo „Nowa Europa Wschodnia” przerwały współpracę z Korejbą, ponieważ uznały, że jego artykuły są stronnicze.
Wacław Radziwinowicz, wieloletni korespondent „Gazety Wyborczej” w Rosji uważa, że Jakub Korejba to tzw. „chłopiec do bicia”.
Bardzo często zapraszany jest do różnych talk-show politycznych, tych najbardziej popularnych. On tam występuje i przyjął na siebie rolę Polaka do bicia, kogo się bije, szarpie. Po jednym takim występie powinien zniknąć, a on ciągle przychodzi. Najwidoczniej ma jakiś kontrakt, to jest mu potrzebne.
Gdy w 2017 roku gazeta „Komsomolska Prawda” ujawniła wysokość wypłat dla gości rosyjskich programów telewizyjnych okazało się, że Jakub Korejba zarabia ok. 500 tys. rubli miesięcznie, czyli ok. 27 tys. zł.