×

Polak wyrzucony z rosyjskiego programu. Wyprowadziła go ochrona na prośbę prowadzącego

Ostatnio w rosyjskiej telewizji doszło do przykrej sytuacji. Jakub Korejba, będący gościem rosyjskiego talk-show został wyrzucony ze studia. Prowadzącemu nie spodobały się jego słowa.

Atak na Polskę

Polak powiedział w programie Wladimira Sołowjowa o współpracy ZSRR z nazistami oraz zaprzeczał, że większość Żydów w czasie II Wojny Światowej zabili Polacy, a nie Niemcy.

Wszystkie osoby zebrane w studiu, zaczęły atakować Korejbe ze to, że Polska nie chce wypłacać Żydom odszkodowań. Polak odpowiedział, że każdy, kto udowodni, że jest spadkobiercom, może starać się o odszkodowanie.

Wzajemne oskarżenia

Od tej pory, sytuacja w studiu tylko się pogarszała. Najpierw Korejba zarzucił Sołowojowi, że manipuluje historią Żydów, by osiągnąć cele geopolityczne. Potem zwrócił uwagę na fakt, że ZSRR do 1941 roku współpracowało z Niemcami, i że zapewniali Hitlerowi pomoc we wszystkim o co poprosił. Prowadzący ostro zareagował na te słowa:

Wszystko już powiedziałeś!? To teraz poszedł won stąd, pókim cię nie wziął za nos i nie wyrzucił!

Wyprowadzili go ochroniarze

Kiedy Polak odmawiał, prowadzący zaczął na niego krzyczeć i zagroził, że jeśli nie przestanie mówić, to go rozerwie. Korejba stwierdził, że to co mówi prowadzący jest kłamstwem i że sam nie wyjdzie ze studia.

Po tych słowach Sołowojow wezwał ochronę i powiedział, żeby wynieśli go razem z krzesłem, bo on nie chce sobie brudzić rąk. Korejba został odprowadzony przez ochroniarzy. Całą sytuację możecie zobaczyć na nagraniu:

Propagandowy przekaz?

Wiele osób twierdzi, że sytuacja w rosyjskim talk-show była ustawiona. Szczerze mówiąc, patrząc po dotychczasowych działaniach Polaka, jest to bardzo możliwe. Korejba ukończył Moskiewski Uniwerstytet i od wielu lat działa w mediach. W związku z jego prorosyjskimi poglądami kilka lat temu został zwolniony przez „Newsweek”.

Niektóre rosyjskie media do perfekcji opanowały propagandowy przekaz i są znane z zapraszania „etatowych wrogów narodu”, dlatego eksperci mają wątpliwości co do prawdziwości całej sytuacji. Wiadomo, że komentatorzy z innych krajów, którzy za każdym razem mają do odegrania konkretną rolę, dostają za występy wysokie wynagrodzenia.

Na to, że cała sytuacja była wyreżyserowana może też wskazywać fakt, że na następny dzień Jakub Korejba, jakby nigdy nic, znów był gościem w tej samej telewizji. Jest to tym dziwniejsze, że rosyjskie media nie są znane z wybaczania osobom, które wypowiadają się źle o Rosji. W przeszłości zdarzało się, że osoby o antyrosyjskich poglądach były wydalane z kraju, natomiast Korejbie uchodzi to na sucho od wielu lat.

Co myślicie o całej sytuacji?

Może Cię zainteresować