×

Pokazała życie z trojaczkami. Potrafi karmić je w tym samym czasie

Duńska influencerka pokazała życie z trojaczkami, bez koloryzowania i upiększania. Pierwsze relacje są z okresu ciąży, kiedy to brzuch Michaelli przybrał niezwykły kształt.

Influencerka pokazała życie z trojaczkami

Bycie mamą trojaczków to radości i troski pomnożone razy trzy. Duńska influencerka Michaella Meier-Morsi nie ukrywała, że trojacza ciąża ją przeraża. Kobieta miała wiele obaw, szczególnie, że wcześniej urodziła już bliźnięta. Tuż przed porodem żaliła się fanom, że „nie czuje się gotowa na trojaczki”. Obawy były zrozumiałe, ale teraz, po kilku miesiącach od narodzin chłopców, wygląda na to, że Michaella doskonale sobie radzi z opieką nad maluchami, choć lekko nie jest.

Karol, Teodor i Gabriel, urodzili się 15 stycznia tego roku. Przed narodzinami chłopców, influencerka uwieczniła to, jak wyglądał jej brzuch. Jak można się domyślać, był on imponująco duży, ale wyróżniał się także niezwykłym kształtem. Wydawało się, że chłopcy przed porodem „przytulili się” i zebrali w jednym rzędzie.

Michaella postanowiła, że będzie pokazywać macierzyństwo bez lukrowania i bez tematów tabu. Ta strategia popłaciła. Po tym, jak trojaczki przyszły na świat, popularność influencerki wzrosła. Mieszkanka Kopenhagi pokazuje m.in. jak wygląda karmienie, spacerowanie czy też wizyty u lekarzy z tak uroczą gromadką. Na szczęście kobieta może liczyć na wsparcie męża, który pomaga w opiece nad piątką pociech.

„Sutki jak siniaki”

Jakiś czas temu influencerka wyznała, że karmienie trzech chłopców to ogromne wyzwanie i fizyczny ból.

Mam zaparcia, infekcje dróg moczowych, bóle pleców i brzucha. Sutki czują się jak dwa siniaki, tak jak moja szyja i ramiona są kompletnie zmiażdżone, gdy próbuję nakłonić trzech chłopców do karmienia piersią

— napisała Meier-Morsi w mediach społecznościowych.

Nie wszystkim podoba się sposób, w jaki Michaella mówi o macierzyństwie. Mimo to grono fanów influencerki rośnie. Dunka robi wiele dobrego dla kobiet, które czują się nieszczęśliwe i przytłoczone w związku z tym, co niesie ze sobą macierzyństwo.

Michaella podkreśla, że zamierza wrócić do figury sprzed ciąży. Póki co bez skrępowania pokazuje swoje ciało po urodzeniu trojaczków. Na razie influencerka „trenuje”, próbując zapanować nad piątką małych dzieci. Przy trojaczkach największy problem polega na tym, że kobiet ma tylko dwie ręce i dwie piersi. Ale Michaella i z tym sobie radzi!

Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), www.instagram.com

Może Cię zainteresować