Wczoraj odbył się pogrzeb partnera Ireny Santor. „Staram się być dzielna, ale jest mi trudno”
W niedzielę 25 listopada zmarł jeden z najpopularniejszych polskich artystów, Zbigniew Korpolewski. Przez wiele lat zmagał się z poważną chorobą serca, która niemal całkowicie uniemożliwiała mu codzienne funkcjonowanie. Bliscy pożegnali już aktora na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. W ostatniej drodze mężczyzny oprócz przyjaciół i rodziny towarzyszyli zmarłemu między innymi: Jolanta Kwaśniewska, Andrzej Rosiewicz czy Zofia Czerwińska.
Życie zawodowe Zbigniewa Korpolewskiego
Zbigniew Korpolewski był aktorem, reżyserem i prezenterem przedstawień rozrywkowych. Sprawował również funkcję dyrektora w warszawskim Teatrze Syrena. Prowadził m.in. koncerty The Rolling Stones i The Animals. Pisał także teksty satyryczne dla Hanki Bielickiej, kabaretów Dudek i Egida.
Związek z Ireną Santor i śmierć artysty
Artysta od 25 lat związany był z polską piosenkarką, Ireną Santor. I choć oboje nigdy się nie pobrali, ona zawsze mówiła o nim jako o „mężu” i tak kazała go nazywać. Ona chciała być blisko swojego partnera, dlatego jego odejście było dla niej tak trudne.
Staram się być dzielna, ale jest mi bardzo trudno. Proszę wszystkich o wybaczenie. Bo w najbliższym czasie znacznie ograniczę swoją aktywność – powiedziała tabloidowi Irena Santor
Ze śmiercią wciąż nie może również pogodzić się córka artysty, która zawdzięcza mu bardzo wiele.
Jestem z ciebie dumna tato. Kocham cię i wierzę, że się spotkamy – powiedziała na pogrzebie córka Zbigniewa Korpolewskiego
Uroczystość pogrzebowa zakończyła się utworem Franka Sinatry „My way”, który wzruszył wszystkich zgromadzonych.