Wczoraj odbył się pogrzeb profesora Dębskiego. Wybitnego lekarza pożegnały tłumy ludzi
Profesor Romuald Dębski był wielkim człowiekiem. Człowiekiem, któremu wiele osób zawdzięcza swoje życie. Człowiekiem, który był jednym z najbardziej znanych ginekologów w kraju specjalizującym się w położnictwie, perinatologii, a także endokrynologii ginekologicznej i rozrodczości. Był również bardzo cenionym i lubianym wykładowcą oraz autorem i współautorem ponad 100 publikacji o tematyce z zakresu swoich specjalizacji.
Niestety, dzisiaj profesora nie ma już wśród nas, a jego ostatnie pożegnanie miało miejsce wczoraj.
Historia wybitnego ginekologa
Romuald Dębski przyszedł na świat w 1956 roku. W wieku 22 lat ukończył studia medyczne w Akademii Medycznej w Warszawie. Wybitnie utalentowany mężczyzna został jednym z założycieli Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, kierownikiem Kliniki Położnictwa i Ginekologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Szpitalu Bielańskim w Warszawie. To właśnie m.in. tam wykonywał najbardziej skomplikowane operacje kardiologiczne na świecie na dzieciach znajdujących się jeszcze w łonie matek. To sprawiło, że profesora uznano za najlepszego ginekologa w Polsce.
Ceniony i bardzo lubiany
Od lat podchodził do swoich pacjentek z ogromnym szacunkiem i pełnym profesjonalizmem, przez co był niezwykle ceniony i lubiany. Świadczyć może o tym chociaż to, co wydarzyło się kilka dni po tym, jak lekarz trafił do szpitala. Kiedy jego żona, Marzena Dębska, oznajmiła w mediach społecznościowych, że profesor walczy o życie, jego byłe oraz obecne pacjentki przygotowały dla niego piękny, pamiątkowy plakat, na którym znajdowały się ich fotografie oraz fotografie ich dzieci. Dzieci, które głównie dzięki jego zasługom przyszły na ten świat.
Taki piękny plakat zawisł dziś na OIOMie przy łóżku Profesora Dębskiego. Drogie Bielańskie Mamy, ogromne podziękowania w imieniu Profesora i całej rodziny za ten niezwykły, wzruszający gest! – napisała 15 grudnia Marzena Dębska na profilu facebookowym kliniki Debski Clinic, którą wspólnie prowadzili
Zmarł 20 grudnia 2018 roku w wieku 62 lat
Pogrzeb profesora Dębskiego odbył się 4 stycznia w Kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Warszawie. Wybitny ginekolog został pochowany zgodnie z obrządkiem katolickim. Urna z prochami 62-latka została złożona do grobu na cmentarzu wojskowym. Podczas całego wydarzenia z głośników można było usłyszeć utwory Budki Suflera i Czesława Niemena, które jeszcze bardziej podkreślały odejście lekarza. Z racji przewidywanej, dużej liczby osób chętnych wziąć udział w ceremonii, uroczystość prewencyjnie ochraniała policja. Przewidywania się sprawdziły, bo świątynia była wypełniona po brzegi.
"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…zostaną po nich buty i telefon głuchy…"
Żegnaj Panie PROFESORZE #Dębski! DZIĘKUJEMY! pic.twitter.com/leLq9PdvUw
— Szymon Komorowski (@szykom89) 4 stycznia 2019
Brak szacunku
Niestety nie wszyscy uszanowali ceremonię, jaką było ostatnie pożegnanie profesora. Fundacja Pro-Prawo do życia domagała się ekskomuniki lekarza. Antyaborcjoniści na przystanku Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego postawili namiot z przerażającymi zdjęciami płodu, a także fragmentem Pisma Świętego, gdzie czytamy „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnieście uczynili”. Nie brakowało także aktywistów w prowokacyjnymi banerami, a także oklejonej drastycznymi zdjęciami furgonetki.
Przypomnijmy, że profesor Dębski od zawsze podkreślał, że „celem naszych działań jest ratowanie życia”, ale zaznaczał też, że są sytuacje, gdy „aborcja jest mniejszym złem”. Te najważniejsze decyzje nigdy jednak nie były dla niego łatwe, o czym podkreślał chociażby w książce pt. „Bez znieczulenia”.