×

Pogrzeb Magdy ze Świńca. 18-latkę żegnały zrozpaczone tłumy

Pogrzeb Magdy ze Świńca był niezwykłą ceremonią pełną wzruszeń i pięknych słów. Lokalna społeczność ze łzami w oczach odprowadzała trumnę z ciałem zgwałconej i zamordowanej 18-latki. Dziewczyna spoczęła tuż obok poprzedniej ofiary Dawida J.

Nie chcieli pokazać zwłok

Śmierć zaledwie 18-letniej Magdy M. ze Świńca to ogromny cios dla jej bliskich oraz przyjaciół. Dziewczyna miała przed sobą jeszcze całe życie, ale bestia z Sulikowa nie pozwoliła jej na skorzystanie z niego. 5 dni temu całą Polskę obiegły wstrząsające doniesienia o morderstwie nastolatki, którego dokonał notowany w przeszłości morderca i gwałciciel. D

Dawid J. miał na swoim koncie już wiele występków i wszyscy mieszkańcy doskonale o tym wiedzieli. Pomimo realnego zagrożenia, wszyscy starali się żyć jak, gdyby go nie było. Ta taktyka okazała się mieć fatalne skutki. 24 maja Magda wybrała się na skuterze na zakupy dla babci do Kamienia Pomorskiego. Później miała odwiedzić swoją koleżankę w Kamieniu Pomorskim. Nigdy nie dotarła tam.

„Bestia z Sulikowa” znów zaatakowała. 29-latek zgwałcił, a następnie udusił swoją ofiarę. Ciało było w tak złym stanie, że rodzina zmarłej podjęła decyzję, że w dniu pogrzebu trumna będzie zamknięta. Rodzina wolała pożegnać się z 18-latką wcześniej.

Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się dziś o godz. 11.00 w Gostyniu. Na miejscu już po godz. 10.00 pojawili się najbliżsi Magdy. W uroczystościach wzięła także udział delegacja i duża grupa młodzieży ze szkoły w Gryficach, do której uczęszczała zmarła. Trumna nastolatki była przyozdobiona morzem przepięknych kwiatów. Podczas mszy świętej ks. Juliusz Szyszko nie krył wzruszenia.

Ta tragedia obudziła w naszych sercach zapytania. Pierwsze, najważniejsze: jak to jest możliwe. Jak mogło się stać coś tak przerażającego i okrutnego? Dlaczego młoda osoba umiera?

Pogrzeb Magdy ze Świńca

Najbardziej szokujące w historii zmarłej 18-latki wydaje się to, że podzieliła los 13-letniej Sylwii, którą przed laty zabiła bestia z Sulikowa. Podobnie jak 15 lat temu, mężczyźnie udało się całkowicie uśpić czujność ofiary. Dawid J. zaatakował Sylwię, gdy razem wracali ze szkoły przez pole rzepaku. Z kolei, Magdę zwabił do samochodu, po tym jak zepsuł się jej skuter. Później doszło do gwałtu oraz morderstwa. Ciało nastolatki odnaleziono dopiero po trwających niemal tydzień poszukiwaniach.

Rodzina i przyjaciele zmarłej nadal nie mogą pogodzić się z faktem, że Magdy nie ma już wśród nich. Rówieśnicy zmarłej z LO im. Bolesława Chrobrego w Gryficach kilka dni temu zorganizowali żałobny marsz, podczas którego prezentowali czarno-białe portrety zamordowanej Magdy. Ksiądz Szyszko podczas ceremonii pogrzebowej próbował wyjaśnić zgromadzonym mechanizm zła, który zadziałał w przypadku morderstwa dokonanego przez bestię z Sulikowa.

Dlatego odpowiedzi na to pytanie, które dziś zadałem, szukamy w Słowie Bożym: „Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują. Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć.

Przejmująca uroczystość

Magda spoczęła dziś na pobliskim cmentarzu. Zgodnie z ustaleniami reportera Faktu, zaledwie 10 grobów dalej znajduje się grób pierwszej ofiary mordercy, czyli jego koleżanki, 13-letniej Sylwii. Mężczyzna będąc jeszcze nastolatkiem udusił ją 20 czerwca 2006 roku.

Tuż przed opuszczeniem trumny do grobu, głos zabrała dyrektor Liceum im. Chrobrego w Gryficach.

Magdalena miała swoje ambicje, cele, które konsekwentnie realizowała. Zapewne, za kilka, kilkanaście lat usłyszelibyśmy o niej jako o znanej Pani psycholog, albo spełnionej i oddanej Pani pedagog. Scenariusz jej życia napisał jednak ktoś inny. Oto dobry Bóg, nie wiedzieć dlaczego, na jej drodze postawił mordercę i zabójcę. Ani serce, ani rozum, nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak się stało. Madziu, kwiatuszku nasz. Jakimi słowy Cię żegnać, kiedy w ludzkim języku brakuje słów, określeń, by oddać to, co czujemy po Twoim odejściu: żal, ból, cierpienie…

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować