×

Pogrzeb Kingi Romanowskiej. Dziewczynka od wielu miesięcy walczyła z nowotworem

Wiadomość o śmierci 8-letniej Kingi wstrząsnęła wszystkimi, którzy kibicowali jej w walce z ciężką chorobą. Dziewczynka od dwóch lat chorowała na nieoperacyjny nowotwór pnia mózgu. Pogrzeb Kingi Romanowskiej odbędzie się w dniu dzisiejszym.

Ciężka choroba

Historia choroby pochodzącej z Suwałk (woj. podlaskie) Kingi Romanowskiej jest znana wielu Polakom. Rodzina dziewczynki przed dwoma laty dowiedziała się o jej chorobie. Przerażająca diagnoza mówiąca o tym, że dziecko cierpi na nieoperacyjny nowotwór pnia mózgu wywróciła ich świat do góry nogami. Bliscy Kingi robili wszystko, co było w ich mocy, aby dziecko wyzdrowiało. Niestety, szybko okazało się, że szanse na powrót do zdrowia są niewielkie. Matka Kingi na bieżąco zdawała w mediach społecznościowych relację z przebiegu choroby córki. Pisała o swojej bezradności i braku szans na wyzdrowienie.

Siedzę przy łóżku Kini trzymamy się za ręce. Kinia śpi. Jej oddech jest taki płytki, ale jest tu, trzyma mnie za rękę. Oglądam filmik sprzed roku, jak śpiewała, że jestem jej skarbem. Boli, boli jak cholera, że nie daję rady jej uratować, uzdrowić. Jestem tak cholernie bezradna jak nigdy w życiu!

Od momentu postawienia diagnozy, Kinga przez dwa lata była leczona. Pod koniec życia jej cierpienie było tak dotkliwe, że pomagała wyłącznie morfina. Informację o śmierci Kingi podała jej matka.

Po 27 miesiącach heroicznej walki odeszła Nasza Kinia do nieba na spotkanie prosto z Bogiem. Nie bez walki, każdy dzień był walką. Teraz przechodzi przez tęczowy most, żeby spotkać wszystkie anielskie dzieci.

W sieci można było przeczytać poruszające słowa zrozpaczonej matki Kingi, która była z nią niemal przez cały czas.

Leżysz teraz, a ja trzymam Cię za Twoją maleńką rączkę i choć każdego dnia jest Cię coraz mniej, to ja czuję, że trzymam cały świat. I serce mi pęka na milion kawałków w każdej sekundzie, bo wiem, że każda sekunda może być wspólną ostatnią. Wiem, że kiedy Jezus po Ciebie przyjdzie, a Dobry Bóg otworzy przed Tobą Bramy Niebios, to wreszcie będziesz wolna. Odzyskasz beztroskie dzieciństwo, które okropna choroba Ci zabrała… Cierpienie, jakie Ci towarzyszyło każdego dnia, wreszcie się skończy.

Mimo wszystko, Kinga wierzyła w swoje wyzdrowienie. W ostatnich miesiącach jej stan zmieniał się bardzo dynamicznie. Dni, w których czuła się dość dobrze, przeplatały się z chwilami cierpienia.

Jest źle. Jej stan agonii pogłębia się, jednak ona ma w sobie taką chęć życia, że nie poddaje się, pomimo wszystko. Nie wiem, czy dorosły człowiek umiałby znieść tyle, co ona. Są dni, w których płacze (efekt podawania morfiny), są dni, w których właściwie ledwo wypowiada niezrozumiałe słowa. Ale są momenty, w których uśmiecha się i mówi „zobacz mamo, ja już zdrowieję, może mnie wystroisz?” I dla tych chwil warto żyć.

Pogrzeb Kingi Romanowskiej

6 czerwca Kinga zmarła. W komunikacie jej matki możemy przeczytać:

Po 27 miesiącach heroicznej walki odeszła Nasza Kinia do nieba na spotkanie prosto z Bogiem. Nie bez walki, każdy dzień był walką. Teraz przechodzi przez tęczowy most, żeby spotkać wszystkie anielskie dzieci. A dzieli Nas tylko czas… bo gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy się.

Pogrzeb dziecka zaplanowany jest na środę, 10 czerwca. Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się o godzinie 13 w kościele Konkatedry Św. Aleksandra w Suwałkach. Rodzina zmarłej zaapelowała o to, aby zamiast kwiatów w czasie pogrzebu przekazać pieniądze na cele charytatywne. Poproszono także o zabranie ze sobą maseczek ochronnych. Kinga uwielbiała piosenkę Kamila Bednarka zatytułowaną „Talizman”. Słuchała jej w trudnych chwilach, dlatego będzie ona towarzyszyć odprowadzeniu jej trumny na miejsce wiecznego spoczynku.

Podczas ceremonii na cmentarzu zostanie puszczony Kini ukochany „Talizman” [piosenka Kamila Bednarka]. Bardzo prosimy o przybycie w jej ostatnią podróż z balonikami, które tak kochała.

Krewni 8-latki bardzo przeżywają jej odejście i proszą, aby w czasie pogrzebu nie składać im kondolencji.

Kochani mamy prośbę. Nie składajcie nam kondolencji. Żadne słowa nie ukoją naszego bólu. Sama wasza obecność będzie dla nas hołdem dla Kiniusi. Dziękujemy wszystkim za okazane serca.

Fotografie: Twitter.com, Facebook.com

Może Cię zainteresować