×

3-letnia Hania przegrała walkę z nowotworem. Jej pogrzeb poruszył serca

Czy może być coś bardziej łamiącego serce niż rodzice na pogrzebie własnego, malutkiego dziecka? Pogrzeb 3-letniej Hani rozdziera serce na miliony kawałków. Ból jej bliskich trudno opisać słowami.

Pogrzeb 3-letniej Hani

Hania miała zaledwie 16 miesięcy, gdy zwykła infekcja (katar oraz katar) przerodziła się w coś straszniejszego. Początkowo badania nic nie wykrywały. Później okazało się, że to nowotwór nazywany brodawczakiem. Niestety ani operacja, ani chemia nie uratowały życia maleństwa.

Koszt leczenia był przeogromny i pomimo wszelkiej ilości prób nie udało się zgromadzić pieniędzy na czas. Hania Terlecka zmarła nieco ponad miesiąc po swoich trzecich urodzinach. Pogrzeb transmitowano na żywo z parafii bł. Jerzego Matulewicza w Kielcach:

Ksiądz odprawiający mszę powiedział poruszające kazanie:

Stajemy dziś przy białej trumnie, a w niej mała Hania. 3 lata życia, cóż to jest. Ale ile rzeczy Hania wycierpiała w ciągu tych trzech lat, to wiedzą tylko rodzice. Tyle trudnych pytań: dlaczego, po co, czy tak musiało być? Szukamy na nie odpowiedzi, ale nie znajdujemy. Bo serca wypełnione bólem, łzy wypełniają oczy, ściśnięte gardło. Ale chcemy w tym miejscu spojrzeć gdzieś dalej.

To ona do nas dzisiaj przemawia. Dzięki niej inaczej doświadczamy każdy dzień. To ona uczyniła to, o czym pisał św. Paweł: „nikt z nas nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie”. O tym właśnie przemawia do nas nasza mała siostra Hania. Nie ważne ile człowiek żyje, ważne jak przeżywa każdy dzień – podsumował ksiądz, dodając, że teraz ten anioł czeka w niebie, ucząc nas czynienia dobra na co dzień

Poruszające pożegnanie w wykonaniu rodziców

Rodzice dzielnej dziewczynki przygotowali specjalne pożegnanie w jej imieniu. Poruszające słowa łamią serce i trudno powstrzymać łzy:

Chciałabym Wam raz jeszcze powiedzieć, jak bardzo wszyscy jesteście dla mnie ważni i jak wiele każdy z Was dla mnie zrobił. Jeśli ktoś nawet przez chwilkę pomyśli „i po co to wszystko było” to ja dziś mówię — warto było. Dzięki Wam byłam dłużej z moją siostrą, z rodzicami, rodziną. Naprawdę bardzo się starałam pokonać chorobę, ale ona okazała się silniejsza i mimo iż byłam taka dzielna, to przegrałam tę walkę.

Proszę Was o to, żebyście obiecali mi, że nie będziecie się przejmować głupotami i będziecie doceniać każdy dzień, będziecie się dużo uśmiechać i każdą porażkę w życiu będziecie umieli przyjąć z uśmiechem, bo pamiętajcie, liczą się tylko rodzina i zdrowie. Chciałabym żebym mogła napisać cos innego, ale niestety jest jak jest. Mówi się, że piekło na ziemi jest wtedy, gdy widzisz jak tracisz kogoś, kogo kochasz, ale nic nie możesz z tym zrobić…”

Źródła: www.fakt.pl

Może Cię zainteresować