×

Pogoda na poniedziałek i najbliższe dni. Zima zbliża się do nas wielkimi krokami

Pogoda na poniedziałek. Dzisiejsza aura nie będzie obiecująca, ale w wybranych częściach kraju może spaść śnieg! Zima po woli zaczyna zajmować miejsce jesieni. Już pora wyjąć z szafy cieplejsze ubrania.

Pogoda na poniedziałek

23 listopada Polska znajdzie się pomiędzy dwoma układami: niżem Sarah oraz wyżem Valentin. Niż Sarah będzie miał swoje centrum w rejonie Finlandii, natomiast środek wyżu Valentin będzie umiejscowiony nad Francją. W ciągu dnia spodziewane są spore zachmurzenia, którym mogą towarzyszyć opady deszczu, deszczu ze śniegiem i słabe burze.

Wyładowania atmosferyczne mogą mieć miejsce na krańcach północnych. Nad wybrzeżem będzie silniej wiało. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiada, że poniedziałek będzie wyjątkowo pochmurny. Lokalnie możemy jednak liczyć na niewielkie przejaśnienia. Na terenie całej Polski będzie padał deszcz lub deszcz ze śniegiem. W górach może spaść śnieg. Temperatura wyniesie od 4 stopni Celsjusza w południowo-wschodnich rejonach kraju do około 8 stopni na północnym zachodzie. Na terenach podgórskich termometry pokażą od 3 stopni do 5 stopni Celsjusza.

Będzie coraz chłodniej

Wiatr na wybrzeżu osiągnie prędkość od 20 do 45 km/h. W porywach może wynosić nawet 70 km/h. Silniejsze podmuchy są prognozowane wyłącznie dla szczytowych partii Sudetów. Wiatr może tam wiać z prędkością nawet 80 km/h. Z kolei w Beskidach wiatr będzie miał prędkość do 65 km/h. Mogą mu towarzyszyć zawieje i zamiecie śnieżne.

Jutro pogoda powinna być nieco bardziej obiecująca. Mogą mieć miejsce rozpogodzenia, a wiatr nieco osłabnie. Mimo to, temperatura wciąż będzie niska. Aż do czwartku aura będzie w miarę korzystna. Później znów pojawią się chmury i opady deszczu. Należy spodziewać się także pierwszych przymrozków.

W weekend nastąpi poprawa. Sobota i niedziela będą słoneczne, jednak temperatura zacznie spadać. W niedzielę będzie około 5 stopni C.

Część naukowców uważa, że pogoda ma pośredni wpływ na rozprzestrzenianie się koronawirusa. Mówi się o tym, że większa wilgotność powietrza oraz niższa temperatura mogą sprzyjać mobilności wirusa oraz zwiększać prawdopodobieństwo jego przetrwania na wybranych powierzchniach.

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować