×

Początek trzeciej fali w Zakopanem? Nagrania z imprez mówią same za siebie

Początek trzeciej fali w Zakopanem? Minister zdrowia nie ma co do tego większych wątpliwości. Skala zakażeń z minionego weekendu będzie widoczna w statystykach za kilka dni. Z kolei nagrania, które pojawiły się w Internecie już teraz ukazują skalę imprez.

Każda okazja jest dobra

O tym, że człowiek jest zwierzęciem stadnym naukowcy wiedzą od lat. O tym, jak bardzo, mogliśmy się przekonać podczas ciągnącej się od niemal roku pandemii. Ludzie, pozamykani w domach i pozbawieni wszelkich rozrywek, wykorzystując każdą okazję i lukę w przepisach, by spotkać się z innymi ludźmi.

Kiedy prezydent Warszawy zorganizował iluminację świąteczną na Trakcie Królewskim, natychmiast ruszyły tam tysiące warszawiaków, popijając grzane wino sprzedawane na ulicznych straganach. Kiedy otwarto muzea, tłum czekał na mrozie przed wejściem do Muzea Narodowego. W miniony weekend oblężenie przeżywały nieliczne kina, które zdecydowały się wznowić działalność po zniesieniu części obostrzeń oraz hotele.

Szczególnie silny najazd turystów przeżyło Zakopane. Jak szacują lokalne władze, w mieście mogło przebywać w weekend około 20 tysięcy osób. Część z nich wieczorem zorganizowała na Krupówkach spontaniczną imprezę z tańcami. Oprócz tego wiele hoteli zgłosiło burdy, awantury, dokonywanej pod wpływem alkoholu, a policja donosiła o bójkach ulicznych.

Minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z dziennikarzami nie ukrywał swoich obaw, że miniony weekend może stać się początkiem trzeciej fali pandemii. Nawiązał przy tym do ubiegłorocznego meczu Ligi Mistrzów na stadionie w San Siro, które zdaniem epidemiologów, walnie przyczyniło się do rozprzestrzeniania się koronawirusa na terenie Europy podczas pierwszej fali pandemii:

Nie chciałbym, żeby Zakopane stało się naszym San Siro. Nie chciałbym, aby Krupówki były początkiem trzeciej fali pandemii w Polsce, dlatego apeluję do wszystkich: odpowiedzialność w tej sytuacji ma wyjątkowe znaczenie.

 

 

Początek trzeciej fali w Zakopanem?

Na nagraniach publikowanych w mediach społecznościowych widać skalę spontanicznych imprez organizowanych na Krupówkach. Widać na nich tłumy ludzi, nie zwracających najmniejszej uwagi na dystans społeczny oraz nakaz noszenia maseczek. Zresztą w maseczkach na twarzy dużo trudniej się śpiewa Miłość w Zakopanem oraz piosenki Maryli Rodowicz, które rozbrzmiewały w miniony weekend na głównym deptaku stolicy Tatr.

Jak relacjonowali dziennikarze:

Ktoś gra na gitarze, a tłum turystów śpiewa „Ale to już było i nie wróci więcej”.

Co jakiś czas przez miasto przejeżdżał radiowóz policyjny, z którego płynął komunikat:

Uwaga, uwaga, policja informuje: mamy stan epidemii, znajdujesz się w strefie, w której obowiązuje nakaz zakrywania nosa i ust. Chroń siebie i innych. Naruszając przepisy porządkowe narażasz się na odpowiedzialność karną!

 

Na nagraniach widać brak reakcji turystów, co zresztą w pewnym stopniu zyskało odzwierciedlenie w mandatach. Policjanci przeprowadzili niemal 300 interwencji. Zatrzymano dwie osoby, wystawiono 164 mandaty, w tym 121 za brak maseczki.

Jak informuje w oficjalnym komunikacie małopolska policja:

Szacujemy, że na Podhale w miniony weekend przyjechało kilkadziesiąt tysięcy turystów, a na Krupówkach wieczorami gromadziło się po kilka tysięcy osób.

 

 

Czy warto było szaleć tak?

Źródła: wiadomosci.gazeta.pl

Może Cię zainteresować