×

Pobiło go 3 mężczyzn. Jeden z nich jest lekarzem w szpitalu, w którym Krzysiek walczy o życie

To miał być wyjątkowy wieczór kawalerski. Razem z kolegami z jednostki Krzysiek przyjechał do Wrocławia. Jak to często bywa, udali się do klubów, aby świętować w swoim gronie. Chwilę po północy zdecydowali jednak, że już czas wracać do hotelu.

Na samym przodzie szedł Krzysztof z Radkiem, kilkadziesiąt metrów za nimi reszta przyjaciół. Szli jakiś czas, gdy na ulicy świętego Antoniego napotkali trzech mężczyzn. 26-letni Dawid, 28-letni Wiktor i 29-letni Robert zaczęli być agresywni wobec młodych mężczyzn. Padły słowa: ” Skąd wy k…a jesteście?”

Zaatakowali ich bez powodu

Jeden z awanturujących się dwudziestolatków uderzył Krzysztofa pięścią w twarz. Mężczyzna upadł na ziemię. Gdy zobaczyli to pozostali żołnierze z grupy, od razu podbiegli do poszkodowanego. Na miejscu szybko pojawiła się policja, ale przez powstałe zamieszanie napastnikom udało się zbiec taksówką.

Nieprzytomny Krzysztof trafił do szpitala. Jego obrażenia były bardzo poważne. Przeszedł trepanację czaszki i cały czas nie wybudził się ze śpiączki. Rodzina jest załamana. Siostra apeluje na swoim prywatnym koncie na Facebooku:

Napastnicy zostali zwolnieni do domu, a mój brat ciągle w śpiączce walczy o życie w szpitalu we Wrocławiu. Jednym z napastników był młody lekarz rezydent, pracujący w tej samej placówce, w której walczy o życie mój brat!!!!

Zatrzymani cztery dni po bijatyce

Trzej poszukiwani zostali zatrzymani po kilku dniach od wydarzenia. Udało się to dzięki temu, że w taksówce jeden z nich zapłacił kartą. Wszyscy trzej byli zaskoczeni faktem, że zostali zatrzymani. Najbliżsi Krzysztofa apeluję o pomoc. Jeśli ktokolwiek był świadkiem zdarzenia, proszony jest o kontakt z policją.

Mój syn miał tyle planów, a ci dranie go tak urządzili…

Mamy nadzieję, że osoby odpowiedzialne za tę tragedię zostaną ukarane, a Krzysztof wybudzi się ze śpiączki

Może Cię zainteresować